Nocny kompromis. Wspólny nadzór bankowy dla eurostrefy w 2013


W nocy przywódcy państw UE osiągnęli kompromis w sprawie kalendarza przyjmowania wspólnego nadzoru nad 6 tys. banków eurolandu. Ma on umożliwić bezpośrednie dokapitalizowywanie banków, ale szczegóły pozostają jeszcze do ustalenia.

- Rada Europejska ustaliła cel uzgodnienia ram prawnych (nadzoru bankowego) do 1 stycznia 2013. Nadzór będzie mógł zacząć funkcjonować prawdopodobnie w ciągu 2013 roku - powiedział na zakończenie pierwszego dnia szczytu przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy.

Ostry spór...

Przywódcy pracowali nad tym kompromisem do późnych godzin nocnych. Spory toczyły się zwłaszcza między Niemcami a Francją.

Wciąż nie rozstrzygnięto jednak kluczowych szczegółów. Mają nad nimi pracować ministrowie finansów. Chodzi o to, czy mechanizm bezpośredniego rekapitalizowania banków będzie mógł działać wstecz - czyli, czy np. Hiszpania będzie mogła odpisać od swojego długu zainwestowane wcześniej środki na pomoc swym bankom. ...i kompromis

Uzgodnienie ram prawnych nadzoru bankowego ma zostać ukończone do końca tego roku, natomiast w ciągu 2013 roku nadzór nad bankami strefy euro ma być "stopniowo wdrażany" - wyjaśniły źródła dyplomatyczne.

Celem jest objęcie nadzorem 6 tys. banków eurolandu do 2014 roku. Od tego momentu spełniony powinien być więc wstępny warunek dla bezpośredniego dokapitalizowania banków przez stały fundusz ratunkowy eurolandu - Europejski Mechanizm Stabilizacyjny.

Taki zapis to wynik kompromisu między Niemcami, które chciały opóźnić wdrożenie wspólnego nadzoru, a Francją, która naciskała na jak najszybsze ustanowienie nowego mechanizmu. Uzgodnienie nie wyznacza jednak precyzyjnego celu, od kiedy nowy nadzór zacznie funkcjonować.

"System zacznie działać, gdy legislacja wejdzie w życie. Myśleliśmy, że to zajmie rok, ale to jest skomplikowana sieć nadzorów, nie tylko EBC" - tłumaczyło inne źródło w Brukseli. Niemieccy dyplomaci referując agencji AP osiągnięte porozumienie, mówili, że zakłada ono "utworzenie wspólnego nadzoru dla krajów euro tak, by był gotowy i zaczął funkcjonować w pewnym momencie przyszłego roku". Oznaczałoby to opóźnienie w stosunku do wrześniowej propozycji Komisji Europejskiej, która zakładała stopniowe wdrażanie wspólnego nadzoru od początku 2013 r.

Wspólny nadzór dla wszystkich

Propozycja KE przewiduje, że nowym nadzorem mają być od 1 stycznia objęte instytucje finansowe, które otrzymały lub zwróciły się o pomoc publiczną. Od 1 lipca 2013 r. wspólnym nadzorem byłyby objęte najważniejsze, systemowe banki w eurolandzie, a od 1 stycznia 2014 - wszystkich 6 tysięcy banków w strefie euro. Wcześniej inne źródła wskazywały, że nie tylko Niemcy, ale też kilka innych państw (m.in. Holandia i Słowacja) postulowało wydłużenie czasu na porozumienie ws. nadzoru bankowego. Berlin nie chce pośpiechu we wdrażaniu nadzoru, wskazując, że najważniejsza jest jego jakość. Tymczasem wejście w życie wspólnego nadzoru bankowego w strefie euro jest warunkiem wstępnym dla bezpośredniego dokapitalizowania banków z Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego, czyli nowego funduszu ratunkowego strefy euro. Taką możliwość wywalczyły Hiszpania i Włochy na czerwcowym szczycie UE. Liczyła na nią zwłaszcza Hiszpania, która restrukturyzuje swoje banki i choć ma obiecaną na to pomoc od eurolandu, to dokapitalizowywanie upadających banków obciąża jej zadłużenie. Bezpośrednie dokapitalizowanie ma nie powiększać długu państwa.

Źródła unijne pytane podczas szczytu, od kiedy możliwa będzie bezpośrednia rekapitalizacja banków, mówiły tylko, że "wtedy, kiedy system (wspólny nadzór) będzie w pełni operacyjny". Ponadto Niemcy - jako jedyny kraj - nie chciały zgodzić się co do liczby banków, które zostaną objęte nadzorem. - Sądzę, że nie ustąpią, póki nie otrzymają gwarancji, że niemiecki regulator będzie nadal miał ten zakres (uprawnień), który Merkel przeforsowała w Niemczech niespełna rok temu. Tu ważną rolę odgrywa kwestia niemieckiej polityki wewnętrznej - mówiło źródło. Niemcy mają opory przed tym, aby zewnętrzny nadzór narzucał zasady ich często lokalnym, landowym bankom; argumentują, że wspólny nadzór powinien obejmować tylko tzw. systemowe, transnarodowe grupy bankowe. Źródło wskazywało, że Francji najbardziej zależy na utrzymaniu terminu objęcia wszystkich banków w strefie euro nadzorem Europejskiego Banku Centralnego, czyli od 1 stycznia 2014 r.

Paryż i Berlin w sporze

Już od pewnego czasu Paryż i Berlin spierały się co do tego, jak szybko powinien być wdrożony wspólny nadzór bankowy w strefie euro. Kwestię tę tuż przed szczytem omawiali na prywatnym spotkaniu prezydent Francji Francois Hollande i kanclerz Niemiec Angela Merkel. Przywódcy mieli na nim uzgodnić, że trzeba ustalić ścisły kalendarz wdrożenia nadzoru EBC nad sześcioma tysiącami banków w eurolandzie. Hollande powiedział dziennikarzom w Brukseli przed szczytem UE, że "jedyną decyzją, jaką podejmie szczyt jest ustanowienie unii bankowej do końca roku, zwłaszcza nadzoru bankowego". Pytany, czemu Niemcy przeciągają sprawę, odparł, że może to być związane z wyborami w Niemczech we wrześniu 2013 r.

Autor: ktom//gak / Źródło: PAP