Dużo wskazuje na to, że na kontrolowanych przez Państwo Islamskie terenach Syrii pojawił się ruch oporu. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka poinformowało o atakach niezidentyfikowanych bojówek, które zabiły w grudniu 10 dżihadystów. W odpowiedzi ci ostatni, siejąc terror, w ciągu dwóch ostatnich dni ścięli 17 osób.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka mające siedzibę w Londynie, wykorzystując swoje kontakty w Syrii, poinformowało o "nasilających się atakach na Państwo Islamskie" w prowincjach kraju, które zostały opanowane przez dżihadystów w ub. roku.
Ataki na dżihadystów i krwawe odwety
W grudniu w kilku atakach zorganizowanych przez małe grupy bojowników pojawiających się w sąsiedztwie posterunków islamistów, zginęło 10 członków samozwańczego kalifatu.
Syryjska agencja informacyjna SANA nie potwierdziła danych mówiących o 17 osobach, na których w odwecie dokonano egzekucji, ale podała, że dżihadyści zabili w ostatnich dniach i wystawili na widok publiczny trzech cywilów w jednym z miast.
Państwowe syryjskie media kontrolowane przez reżim Baszara el-Asada powtarzają od pewnego czasu, że z dżihadystami walczy "ludowy ruch oporu".
W ub. roku agencja Reutera pisała o działających wzdłuż granicy Syrii i Iraku bojówkach, których członkowie atakują członków IS. Bojówkarze nigdy się nie ujawnili ze swą tożsamością, nie wiadomo więc, czy są częścią jednej z dziesiątków organizacji paramilitarnych walczących w wojnie domowej w Syrii.
Autor: adso//gak / Źródło: Reuters