Niemcy. Polski kierowca wyjechał z tunelu z płonącą naczepą

Źródło:
BIld

Polski kierowca ciężarówki w trakcie jazdy ośmiokilometrowym tunelem na niemieckiej autostradzie A71 w pobliżu miasta Suhl zauważył płomienie w naczepie. Gdy nie udało mu się ugasić pożaru, włączył alarm w tunelu i ruszył. Mimo rozprzestrzeniającego się ognia udało mu się przejechać sześć kilometrów i opuścić tunel w ostatniej chwili - relacjonuje Bild.

Polski kierowca przejeżdżał przez tunel w czwartek wieczorem. Według relacji Bilda w trakcie jazdy zauważył, że zapaliła się jedna z opon w jego naczepie, na której przewoził samochody. Zatrzymał się i próbował ugasić płomienie. Kiedy mu się to nie udało, włączył alarm w tunelu w pobliskiej zatoce awaryjnej. Wsiadł z powrotem do ciężarówki i ruszył, by dotrzeć do wyjazdu z tunelu oddalonego o sześć kilometrów. W tym czasie ogień zaczął się rozprzestrzeniać, aż w końcu objął całą naczepę.

Jak pisze Bild, kierowcy udało się wyjechać z tunelu w ostatniej chwili. Mężczyzna wyszedł z pojazdu i oddalił się w bezpieczne miejsce.

Na miejscu pojawiła się straż pożarna. Spłonęło sześć z dziewięciu załadowanych na naczepę samochodów. Szkody szacowane są na około 250 tysięcy euro.

Bild zaznacza, że dzięki działaniu polskiego kierowcy nikt nie został ranny. Jak pisze, "zapobiegł katastrofie" i ocenia, że to "bohaterski czyn".

Autorka/Autor:js//mrz

Źródło: BIld