Zaatakował psimi odchodami krytyczkę sztuki. Choreograf zwolniony "ze skutkiem natychmiastowym"

Źródło:
Reuters, New York Times, tvn24.pl
Opera państwowa w Hanowerze
Opera państwowa w Hanowerze
Google Earth
Opera państwowa w HanowerzeGoogle Earth

Marco Goecke, główny choreograf Opery Państwowej w Hanowerze, w czwartek został zwolniony z instytucji "ze skutkiem natychmiastowym" po tym, jak w weekend zaatakował psimi odchodami krytyczkę sztuki Wiebke Hüster. Opera o zerwaniu współpracy poinformowała w oświadczeniu. Sam Goecke przeprosił za swoje zachowanie w wywiadzie udzielonym dziennikowi "The New York Times". Jak podkreślił, chciał "rozpocząć debatę na temat tego, co powinno być dozwolone w krytyce sztuki".

"Nieodpowiedzialne czyny Marco Goeckego głęboko zaniepokoiły publiczność, zirytowały opinię publiczną, naruszyły wszystkie zasady instytucji i ogromnie zaszkodziły reputacji Opery Państwowej w Hanowerze" - przekazała placówka w oświadczeniu cytowanym przez Agencję Reutera w czwartek, 16 lutego. Instytucja ogłosiła, że Goecke zostaje zwolniony "ze skutkiem natychmiastowym", dodając, że jego balety będą w przyszłości wznawiane. "Nie wierzę w kulturę unieważniania" - powiedziała dyrektorka artystyczna opery Laura Berman w rozmowie z "The New York Times".

Hanowerska Opera Państwowa już w poniedziałek przeprosiła za incydent i poinformowała, że Goecke został zawieszony ze skutkiem natychmiastowym. Zabroniono mu też wstępu do instytucji. "Chodzi tu nie tylko o przyszłość Marco Goeckego, ale także o przyszłość ponad trzydziestoosobowego zespołu baletowego" - napisano w oświadczeniu. "Kierownictwo ma obowiązek troski o każdego członka zespołu" - podkreślono.

Krytyczka negatywnie oceniła nowy spektakl

Marco Goecke, główny choreograf Opery Państwowej w Hanowerze, w sobotę, 11 lutego, w czasie przerwy podczas baletu "Glaube-Liebe-Hoffnung" ("Wiara-Miłość-Nadzieja") zaatakował krytyczkę sztuki Wiebke Hüster. Najpierw miał grozić kobiecie, że zakaże jej wstępu na spektakle w budynku opery - relacjonował "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Potem wyciągnął z kieszeni torebkę z odchodami swojego jamnika i rozsmarował je na twarzy recenzentki.

Opera państwowa w HanowerzeShutterstock

To na łamach "FAZ" Wiebke Hüster opublikowała wcześniej negatywną recenzję nowego spektaklu "W holenderskich górach". Napisała w niej m.in., że oglądanie go było jak "bycie na przemian doprowadzanym do szaleństwa i zabijanym przez nudę".

Gazeta poinformowała, że w sprawie ataku na Wiebke Hüster wszczęto dochodzenie policyjne. "Ten upokarzający incydent jest nie tylko aktem uszkodzenia ciała, ale i próbą zastraszenia wolnego, krytycznego spojrzenia na sztukę" - odnotował "FAZ".

Choreograf uważa, że został niewłaściwie zrozumiany

Goecke w czwartek udzielił wywiadu dziennikowi "The New York Times", w którym przeprosił za swoje zachowanie, nazywając je "naprawdę okropnym". Jak dodał, doniesienia prasowe skupiały się głównie na psich odchodach, "podczas gdy on chciał rozpocząć debatę na temat tego, co powinno być dozwolone w krytyce sztuki". Stwierdził, że krytycy nie powinni pisać w "osobisty i nienawistny sposób" zwłaszcza w okresie, kiedy po pandemii instytucje kultury próbują zachęcić publiczność do powrotu.

"Wciąż nie jestem wolny od tego gniewu" - powiedział Goecke w rozmowie z "NYT". W jego opinii Hüster napisała "tylko" dwa pozytywne artykuły na temat jego pracy w trakcie jego kariery i czuł, że wiele jej recenzji było "próbą wyrządzenia mu szkody". "Gdybym był kobietą, a krytyczka mężczyzną, wyglądałoby to inaczej" - ocenił.

Marco Goecke jest cenionym tancerzem i choreografem. Funkcję głównego choreografa Opery Państwowej w Hanowerze pełnił od 2019 roku. Manuel Brug, krytyk gazety "Die Welt", w jednym z wywiadów przyznał, że potrafi on sprawić, że tancerze wyglądają "jak latające ptaki" i nazwał go najważniejszym choreografem w Niemczech.

Autorka/Autor:wac//az

Źródło: Reuters, New York Times, tvn24.pl