Przemówienie premiera Izraela, w którym Benjamin Netanjahu przestrzegał w Kongresie USA przed zawieraniem porozumienia z Teheranem w sprawie irańskiego programu nuklearnego, Iran odrzucił jako "nudne i monotonne".
- Netanjahu znów powtarzał swoje kłamstwa i było to nudne - oświadczyła rzeczniczka irańskiego MSZ Marsieh Afcham. Dodała, że znów zademonstrował on swą fobię na tle Iranu. Uznała, że szef izraelskiego MSZ wysuwa "nielogiczne i radykalne żądania", jeśli chodzi o negocjacje w sprawie programu nuklearnego Iranu.
Netanjahu podkreślał w Kongresie USA, że czuje się obowiązany mówić o dążeniu Iranu do broni atomowej, ponieważ mogłaby ona zagrozić egzystencji Izraela. Przekonywał, że negocjowana przez USA i inne mocarstwa umowa z Teheranem nie zablokuje wejścia Iranu w posiadanie takiej broni. Ostrzegał, że "irański reżim jest radykalny jak zawsze" i "stanowi ogromne zagrożenie nie tylko dla Izraela, ale i dla pokoju całego świata".
"Złe porozumienie" coraz bliżej
Negocjacje w sprawie irańskiego programu nuklearnego prowadzi z Iranem Grupa 5+1 - stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ i Niemcy. Izrael obawia się tego porozumienia. Zdaniem Netanjahu tylko "zwiększy ono apetyt" Iranu na dalszą agresję. - To bardzo złe porozumienie i lepiej nam będzie bez niego - argumentował. Nowy termin ostatecznego porozumienia z Iranem w sprawie ograniczenia jego programu nuklearnego upływa 30 czerwca, ale negocjatorzy mają nadzieję osiągnąć porozumienie co do głównych punktów do końca marca. Porozumienie sześciu mocarstw z Iranem ma zastąpić tymczasową umowę zawartą 24 listopada 2013 roku w Genewie. Przewidywała ona zamrożenie niektórych części irańskiego programu atomowego w zamian za częściowe zniesienie zagranicznych sankcji.
Autor: mtom / Źródło: PAP