Formacje wojskowe Donieckiej Republiki Ludowej przystąpiły do szturmu Mariupola - poinformowała agencja Interfax, powołując się na źródło we władzach samozwańczej republiki. Pojawiły się informacje o rosyjskich czołgach pod miastem. "Rosyjscy bojówkarze ostrzelali ukraińskie umocnione rejony bronione przez batalion i wojska pograniczne od strony Nowoazowska w pobliżu Mariupola" - napisał dowódca ukraińskiego batalionu Azow Andrij Bilecki na swoim profilu w Facebooku. Władze ukraińskie twierdzą, że atak na Mariupol został odparty.
Rosja nasiliła ostrzał artyleryjski terytorium Ukrainy prowadzony zza linii granicznej – oświadczył rzecznik Rady Bezpieczeństwa w Kijowie Andrij Łysenko. Władze informują, że ukraińskie wojska odparły atak sił rosyjskich na drodze do Mariupola.
- Aktywność bojowników i rosyjskich sił zbrojnych w strefie operacji antyterrorystycznej nie zmniejszyła się. Jednocześnie wzrosła liczba ostrzałów prowadzonych z terytorium Rosji – powiedział Łysenko. Poinformował, że ukraińskie pozycje ostrzeliwane były m.in. z rosyjskich systemów artylerii rakietowej Smiercz oraz Grad.
Rosjanie otworzyli także ogień w kierunku sił ukraińskich skoncentrowanych w miejscowości Bezimenne na trasie z okupowanego przez armię Federacji Rosyjskiej Nowoazowska do Mariupola. - Następnie Rosjanie dokonali ataku czołgowego w kierunku Szyrokino (w tym samym regionie). Siły ukraińskie odbiły atak – przekazał rzecznik Rady Bezpieczeństwa.
"Atak odparty"
Doniesienia o odparciu ataku potwierdził na Facebooku doradca ministra obrony Ukrainy Ołeksandr Danyluk.
"Oddziały sił zbrojnych Ukrainy odbiły napaść przeciwnika na Mariupol; zniszczono kilka jednostek wrogiego sprzętu i ludzi. Trwa ostrzeliwanie naszych pozycji przez rosyjską artylerię, która łamiąc międzynarodowe zasady prowadzenia wojny, rozlokowała się w zamieszkanych przez ludzi punktach, chowając się za plecami cywilów" – napisał Danyluk.
"Mamy ofiary"
Dowódca ukraińskiego batalionu ochotniczego Azow Andrij Bilecki, którego oddział walczył w okolicy wsi Bezimenne pod Mariupolem napisał na swoim profilu: "Dziękujemy generałom, którzy przez dwie godziny obiecali nam precyzyjny ogień artyleryjski, ale niczego nie zrobili. Zniszczony został cały nasz mizerny sprzęt wojskowy. Mamy 200 (oznaczenie zmarłych żołnierzy - red.). (Separatyści) prowadzili zwarty ostrzał dzięki namierzającym cele zdrajcom" - napisał Bilecki.
Stan najwyższej gotowości
Wcześniej agencja Reuters poinformowała, że ukraińskie oddziały stacjonujące w pobliżu Mariupola zostały postawione w stan najwyższej gotowości i szykują się do odparcia ewentualnego ataku rebeliantów. Powoływała się na źródło w ukraińskiej armii. Po wschodniej stronie miasta widać dym i słychać kanonadę.
Sztab obrony miasta poinformował, że ze strony zajętego przez separatystów Nowoazowska wyruszyły czołgi i grupa ok. 40 żołnierzy rosyjskich wojsk powietrznodesantowych. Usiłowali przerwać linię obrony, zostali jednak powstrzymani przez siły ukraińskie.
- Ochotnicy z batalionu Azow informowali, że w okolicy wsi Bezimenne trwają działania bojowe, ale siły, z którymi walczą, nie mają potencjału, by przerwać linię obrony. To raczej "prężenie muskułów" ze strony wojsk rosyjskich i separatystów i działania wywiadowcze, a przy okazji usiłowanie zerwania dzisiejszej demonstracji w Mariupolu - poinformował przedstawiciel sztabu obrony w Mariupolu.
Czołgi nadchodzą ze wschodu
Informator Reutersa, żołnierz batalionu Azow, powiedział agencji, że widziano separatystów podchodzących pod Mariupol pod osłoną czołgów, pojazdów opancerzonych i artylerii.
- Nasz plan to stać tutaj, we wschodniej dzielnicy Mariupola i nie ruszyć się nawet o cal - mówi żołnierz.
Serhij Taruta wezwał mieszkańców, by nie panikowali, ponieważ miasto jest dobrze chronione.
Ukraiński portal liga.net poinformował, że internauci z Mariupola donoszą o kolumnie ośmiu rosyjskich czołgów, które pod ukraińskim ostrzałem zmierzają w stronę miasta. Dwa z nich miały zostać trafione i płoną.
Jak informuje portal liga.net, dzieci, które w poniedziałek rozpoczęły rok szkolny, zostały wcześniej odesłane do domów, podobnie jak załogi niektórych zakładów pracy.
Восточная часть #Мариуполь — на горизонте идут бои. pic.twitter.com/wIfb2BfFZJ
— Gregory Zhygalov (@GZhygalov) September 4, 2014
Autor: asz//gak / Źródło: Reuters, PAP, liga.net