"Pamięta, że stoi przed budynkiem i go podpala". Ewakuowano 10 osób, w tym dzieci

Straż pożarma walczyła z ogniem
Pożar budynku przedszkola w Koszalinie
Źródło: Adam/Kontakt24

44-letni Piotr G. usłyszał zarzuty podpalenia między innymi budynku przedszkola w Koszalinie (woj. zachodniopomorskie). Do pożaru doszło w niedzielę. W środku były również lokale do wynajęcia, część z nich była zajęta. Strażacy ewakuowali 10 osób, w tym czworo dzieci. Podejrzany przyznał, że niewiele pamięta z tej nocy, bo "spożywał alkohol w dużych ilościach", ale "pamięta, że stoi przed budynkiem i go podpala".

Ewa Dziadczyk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, poinformowała, że 44-letni Piotr G. bez stałego adresu zamieszkania usłyszał w prokuraturze rejonowej dwa zarzuty.

- Pierwszy zarzut to sprowadzenie pożaru zagrażającego życiu lub zdrowiu albo mieniu w wielkich rozmiarach w budynku przy ulicy Piłsudskiego. Tam nie było dzieci przedszkolnych, ale byli lokatorzy. Drugi dotyczy zniszczenia mienia poprzez podpalenie klatki schodowej w kamienicy przy ulicy Matejki – powiedziała prok. Dziadczyk.

Straż pożarma walczyła z ogniem
Straż pożarma walczyła z ogniem
Źródło: KMP Koszalin

Piotr G. przyznał się i złożył wyjaśnienia. - Przy czym mówił, że niewiele pamięta z tej nocy, ponieważ wcześniej spożywał w alkohol w dużych ilościach. Pamięta, że stoi przed budynkiem przy Piłsudskiego 43 i go podpala. Nie pamięta zdarzeń z ulicy Matejki – dodała rzeczniczka.

Już wcześniej był karany za podpalenia

Prokurator skierował do sądu wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. Sąd ma rozpoznać wniosek w środę po południu.

Podejrzanemu grozi do 10 lat więzienia.

Jak przekazała nadkom. Monika Kosiec, oficer prasowa koszalińskiej policji, Piotr G. został zatrzymany w poniedziałek w gminie Mielno, dzięki operacyjnej pracy policyjnych śledczych. W ustaleniu tożsamości mężczyzny pomógł monitoring. Na nagraniu jednej z kamer było widać, jak mężczyzna przeskakuje przez płot i podkłada ogień. Piotr G. był już wcześniej karany za podpalenia.

Ewakuowali 10 osób, w tym dzieci

Zgłoszenie o pożarze budynku przy ulicy Piłsudskiego 43 w Koszalinie służby dostały w niedzielę o godzinie 5.37. Płonęła zabytkowa willa, w której mieści się niepubliczne przedszkole i lokale do wynajęcia.

Jak przekazała nam wtedy nadkom. Monika Kosiec, dym zauważyli przejeżdżający tam policjanci. Ruszyli z pomocą, budzili śpiących ludzi. Ewakuowali 10 osób, w tym czworo dzieci. Przedszkole w tym czasie było zamknięte, nie było w środku nikogo.

Tego samego poranka do pożaru doszło także na klatce schodowej kamienicy znajdującej się nieopodal, przy ul. Matejki. Tam mieszkańcy ewakuowali się sami, jeszcze przed przybyciem służb.

Straty w wyniku pożaru willi przy ul. Piłsudskiego będą milionowe, natomiast te w kamienicy przy ul. Matejki oszacowano na ponad 100 tys. zł.

Czytaj także: