Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała o zatrzymaniu kolejnej osoby w sprawie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej, do którego doszło we wrześniu zeszłego roku. Zginął w nim 37-letni kierowca, ojciec dwójki małych dzieci. Aresztowany został Kacper D., który przewiózł podejrzanego o spowodowanie wypadku Łukasza Ż. do Lubeki. To już dziewiąta osoba podejrzana w tej sprawie.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie, po długotrwałych poszukiwaniach, zatrzymaniu i doprowadzeniu, ogłosiła zarzuty kolejnemu podejrzanemu w sprawie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej z dnia 15 września 2024 roku.
"Kacprowi D. zarzucono, że w dniu 15 września 2024 r. na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, poprzez przejazd z Warszawy do przejścia granicznego w Świecku, utrudniał postępowanie karne pomagając uniknąć odpowiedzialności karnej Łukaszowi Ż. będącemu sprawcą przestępstwa z art. 177 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 178 § 1 k.k. w zb. z art. 244 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki Cupra Formentor umożliwił Łukaszowi Ż. wyjazd z terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i w konsekwencji ucieczkę na terytorium Republiki Federalnej Niemiec oraz ukrycie się przed organami ścigania, tj. o czyn zabroniony z art. 239 § 1 k.k" - przekazał w komunikacie rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Antoni Skiba.
Zarejestrowała ich kamera na bramkach
Jak wynika z ustaleń dokonanych podczas śledztwa, po przekazaniu samochodu Cupra Formentor wraz z kluczykami Aleksandrowi G. przez Kacpra K., Aleksander G. i Łukasz Ż. udali się do mieszkania Kacpra D., ps. "Gaca" na warszawskiej Woli, gdzie doszło do przekazania samochodu Cupra Kacprowi D.
"W niedzielę 15 września 2024 r. w godzinach porannych Kacper D., Łukasz Ż. i trzeci nieustalony dotychczas mężczyzna ruszyli samochodem Cupra Formentor w kierunku przejścia granicznego w Świecku, zamierzając udać się na terytorium Republiki Federalnej Niemiec. O godz. 10:01 pojazd został zarejestrowany przez kamery monitoringu na bramkach na koncesyjnym odcinku autostrady A2 pomiędzy Koninem a Poznaniem. Kierującym był Kacper D. widoczny na nagraniach m.in. gdy wysiadł z samochodu, żeby uiścić opłatę za przejazd autostradą: - ujawnił prokurator. Jak dodał, w pojeździe na tylnych siedzeniach pasażera znajdował się Łukasz Ż. i drugi niezidentyfikowany mężczyzna.
Prokuratura podała, że przekroczenie granicy RP przez Łukasza Ż. i pozostałych mężczyzn nastąpiło ok. godziny 12:20. Następnie Cupra Formentor kierowana przez Kacpra D. przekroczyła granicę Rzeczypospolitej Polskiej w Świecku i skierowała się do miejscowości Lubeka na terytorium Republiki Federalnej Niemiec, gdzie jak ustalono, zamieszkuje ojciec Kacpra D. i gdzie ostatecznie w dniu 17 września 2024 roku dokonano zatrzymania Łukasza Ż. Samochód Cupra Formentor ponownie przekroczył granicę Rzeczypospolitej Polskiej, tym razem w kierunku wjazdowym w dniu 16 września 2024 roku.
Nie przyznał się
"Podejrzany Kacper D. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia utrzymał w mocy stosowany wobec podejrzanego, uprzednio poszukiwanego listem gończym, środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania i przedłużył stosowanie aresztu o kolejne dwa miesiące" - poinformował prok. Skiba,
Kacper D. jest dziewiątym podejrzanym w sprawie tragicznego wypadku. Wcześniej Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała akt oskarżenia przeciwko Mikołajowi N., Damianowi J. Maciejowi O. i Adamowi K. podejrzanym o przestępstwa z art. 162 § 1 Kodeksu karnego (nieudzielenie pomocy) oraz z art. 239 § 1 Kodeksu karnego (poplecznictwo).
Kacprowi K. prokuratura również zarzuciła nieudzielenie pomocy, poplecznictwo oraz prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Kolejnej osobie - Aleksandrowi G. prokurator zarzucił poplecznictwo.
W akcie oskarżenia wobec głównego podejrzanego - Łukasza Ż. prokuratura zarzuca mu spowodowanie wypadku komunikacyjnego, prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości i niestosowanie się do orzeczonych przez sąd środków karnych. Ponadto Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała wniosek o warunkowe umorzenie postępowania przeciwko Sarze S. podejrzanej o nieudzielenie pomocy.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Zarzucany podejrzanemu czyn z art. 239 § 1 Kodeksu karnego (poplecznictwo) zagrożony jest karą pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu.
Nie przeżył ojciec dwójki dzieci
Przypomnijmy: do wypadku doszło w nocy z 14 na 15 września ubiegłego roku na Trasie Łazienkowskiej w kierunku Pragi. Volkswagen, za którego kierownicą siedział - według śledczych - Łukasz Ż., najechał na tył forda, który następnie uderzył w barierki energochłonne.
Fordem podróżowała czteroosobowa rodzina. W zderzeniu zginął 37-letni pasażer tego auta. Do szpitala trafiły trzy osoby z niego: kierująca 37-letnia kobieta i dzieci w wieku czterech i ośmiu lat. Do szpitala przewieziono także kobietę, która podróżowała volkswagenem.
Ż. zbiegł z miejsca zdarzenia. Został zatrzymany w Lubece. Trafił do Polski na podstawie zgody niemieckiego sądu w ramach procedury ENA. Jest podejrzany o spowodowanie wypadku w ruchu lądowym, prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości i niestosowanie się do orzeczonych środków karnych.
Kolejni mężczyźni: Mikołaj N., Damian J. i Maciej O. zostali zatrzymani na miejscu wypadku. Usłyszeli zarzuty nieudzielenia pomocy i poplecznictwa.
Autorka/Autor: katke
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Vitrina.pl