Policjanci z Bystrzycy podczas patrolowania drogi krajowej numer 33 zauważyli małe dziecko. W pobliżu nie było żadnego dorosłego. Postanowili sprawdzić, czy chłopiec nie jest wychowankiem pobliskiego przedszkola.
Policjanci z Bystrzycy Kłodzkiej pomogli czteroletniemu dziecku, które samotnie poruszało się chodnikiem wzdłuż ruchliwej drogi krajowej nr 33. Sprawiało wrażenie zagubionego i zdezorientowanego. W pobliżu chłopca nie było żadnej osoby dorosłej.
- Podczas rozmowy z policjantami potrafił jedynie podać swoje imię. Nie był w stanie wskazać adresu zamieszkania, ani żadnych informacji, które pozwoliłyby na szybkie ustalenie tożsamości opiekunów - wyjaśnił asp. szt. Łukasz Dutkowiak, rzecznik prasowy dolnośląskiej policji.
W związku z faktem, że w pobliżu miejsca, w którym odnaleziono dziecko, znajdowała się placówka handlowa, policjant wszedł do środka, by przeprowadzić krótkie rozpoznanie wśród klientów. Nikt nie rozpoznał dziecka. Funkcjonariusze podjęli decyzję o udaniu się do najbliższego przedszkola, licząc, że chłopiec uczęszcza do tej placówki.
Dziecko rozpoznała przedszkolanka
- Na miejscu jedna z wychowawczyń rozpoznała chłopca jako ich podopiecznego. Okazało się, że grupa przedszkolna czteroletniego chłopca w tym czasie przebywała na spacerze, oddalona o kilkaset metrów od miejsca, w którym dziecko zostało odnalezione przez patrol - powiedział policjant.
Chłopiec został przekazany pod opiekę dyrekcji przedszkola. Policjanci działając dalej w ramach swoich kompetencji, poinformowali rodziców chłopca o zaistniałej sytuacji.
Obecnie prowadzone są czynności mające na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności, w jakich doszło do oddalenia się dziecka od grupy.
Autorka/Autor: ng, aa/gp
Źródło: TVN24, KWP Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Dolnośląska policja