Po ataku na szkołę podstawową w Nashville w stanie Tennessee, w wyniku którego życie straciło troje uczniów i trzech pracowników, prezydent Joe Biden wezwał w poniedziałek Kongres do wprowadzenia zakazu sprzedaży karabinów szturmowych. Jak dodał, trzeba zrobić wszystko, by chronić szkoły i by nie stały się one "więzieniami".
- To jest chore (...). To najgorszy koszmar każdej rodziny (...). Przemoc związana z bronią palną rozdziera nasze społeczności, rozdziera duszę tego narodu, a więc musimy zrobić więcej, by chronić nasze szkoły, tak by nie stały się one więzieniami - powiedział Joe Biden w Białym Domu, komentując poniedziałkową masakrę w prywatnej szkole podstawowej w Nashville w stanie Tennessee.
Jak zauważył prezydent, sprawczyni zbrodni, która zabiła trójkę dzieci i trzech pracowników szkoły, miała ze sobą dwa karabiny szturmowe, będące najczęstszym narzędziem sprawców tzw. masowych strzelanin w USA.
Biden wezwał w związku z tym Kongres, by przyjął zaproponowaną przez niego jeszcze w 2021 roku ustawę, która została uchwalona przez Izbę Reprezentantów w ubiegłym roku po strzelaninie w szkole w Uvalde, ale odrzucił ją Senat. - Nadszedł w końcu czas, byśmy zaczęli robić jakieś postępy - powiedział prezydent.
Głos zabrała też pierwsza dama Jill Biden. "Kolejna strzelanina w szkole. Naprawdę brak mi słów - nasze dzieci zasługują na coś lepszego" - napisała na Twitterze.
Atak na szkołę w Nashville
Jak poinformowała w poniedziałek policja w Nashville, sprawczynią masakry była 28-letnia biała kobieta, prawdopodobnie dawniej uczennica szkoły - placówki prowadzonej przez Kościół prezbiteriański.
Szef policji John Drake stwierdził, że nie wiadomo, jak kobieta dostała się do środka, lecz zaznaczył, że strzelanina "mogła się skończyć dużo, dużo gorzej", gdyby napastniczka wcześniej nie została zastrzelona przez policjantów.
Źródło: PAP, tvn24.pl