Naloty na Gazę, rakiety w stronę Izraela. Nadzieje na rozejm niewielkie


Izrael dokonał ponad 20 nalotów na Strefę Gazy w nocy z piątku na sobotę, a palestyńscy bojownicy wstrzelili kilka rakiet w stronę państwa żydowskiego. W piątek zakończyło się trzydniowe zawieszenie broni w Strefie Gazy. Na razie nie udało się go przedłużyć.

Nie podając szczegółów izraelskie wojsko poinformowało, że od północy zaatakowało ponad 20 celów w Strefie Gazy.

Według palestyńskich świadków naloty trwały całą noc. Zbombardowano m.in. trzy meczety i trzy domy. Przedstawiciele Hamasu, który kontroluje Strefę Gazy, twierdzą, że zaatakowane zostały ich magazyny oraz ośrodki szkoleniowe. Palestyńskie służby medyczne podały, że w nalotach zginął Palestyńczyk. Jego ciało znaleziono pod gruzami jednego ze zbombardowanych meczetów. Alarmy przeciwlotnicze rozbrzmiały w sobotę w miastach na południu Izraela, w kierunku których bojownicy wystrzelili cztery rakiety ze Strefy Gazy. Nikomu nic się nie stało, nie odnotowano też zniszczeń - poinformowała rzeczniczka izraelskiego wojska.

Do aktów przemocy doszło też na południu Zachodniego Brzegu Jordanu. W Hebronie "podczas konfrontacji" izraelscy żołnierze zastrzelili 43-letniego Palestyńczyka.

Także w piątek izraelska armia zastrzeliła 20-letniego Palestyńczyka podczas protestu w pobliżu żydowskiego osiedla na przedmieściach Ramallah.

Dwie sprzeczne racje

W piątek rano zakończył się trzydniowy rozejm zawarty między Izraelem i Palestyńczykami i na razie Egiptowi, który jest mediatorem w negocjacjach, nie udało się go przedłużyć. Nie jest jasne, czy w sobotę w Kairze kontynuowane będą wysiłki w celu wprowadzenia trwałego zawieszenia broni.

Obie strony oskarżają się nawzajem o utrudnianie rozmów. Izrael krytykuje Hamas za wystrzelenie kilku pocisków około 4 godzin przed końcem zawieszenia broni. Z tego powodu w piątek państwo żydowskie wycofało z Kairu swą ekipę negocjacyjną i nie jest jasne, czy negocjatorzy tam wrócą - pisze agencja AP. W piątek rano rząd oświadczył, że "Izrael nie będzie negocjował pod bombami".

Według izraelskich mediów w osiągnięciu porozumienia przeszkodziła obu stronom różnica stanowisk w kwestii zaprzestania izraelskiej blokady Strefy Gazy. Izrael twierdzi, że przed zniesieniem blokady palestyńscy bojownicy muszą się rozbroić. Hamas odrzuca taki warunek. Mimo braku porozumienia z Izraelem przedstawiciele wszystkich frakcji palestyńskich pozostali w Kairze. Jednak uczestnicy rozmów twierdzą, że negocjacje nie idą w dobrym kierunku. W piątek wieczorem Palestyńczycy spotkali się z egipskimi mediatorami.

Łącznie w piątek ze Strefy Gazy w kierunku Izraela wystrzelono 57 rakiet. Izraelska policja poinformowała, że w wyniku ostrzału moździerzowego ze Strefy Gazy w Izraelu ranne zostały dwie osoby.

Z kolei w izraelskich nalotach zginęło w piątek co najmniej pięciu Palestyńczyków, w tym 10-letni chłopiec. Poniósł on śmierć podczas izraelskiego ataku na meczet.

Niemal 2000 ofiar po stronie palestyńskiej

Wznowienie ataków potępiły Stany Zjednoczone i ONZ. Wezwały one Izraelczyków i Palestyńczyków do zakończenia walk.

Zakończony w piątek rozejm był najdłuższą przerwą w najnowszym konflikcie zbrojnym trwającym od 8 lipca, kiedy to Izrael rozpoczął ataki lotnicze na Strefę Gazy. 17 lipca rozpoczęła się operacja lądowa armii izraelskiej, której głównym celem miało być zniszczenie tuneli wykorzystywanych przez palestyńskie bojówki do przeprowadzania ataków na Izrael. W walkach zginęło dotychczas 1880 Palestyńczyków. Według danych ONZ byli to w 75 procentach cywile. Po stronie Izraela zginęło 64 żołnierzy i trzech cywilów.

[object Object]
Protest w IzraeluPAP/EPA
wideo 2/20

Autor: kg\mtom\kwoj / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: