Wyprzedzanie na podwójnej ciągłej, blokowanie ruchu i podwójna kolizja

Do zdarzenia doszło na Ul. Wybrzeże Helskie
Motocyklista został ukarany
Źródło: Stop Cham

Do sieci trafił film, na którym widać, jak kierowca motocykla zajeżdża i blokuję dalszą drogę innemu pojazdowi. Policja ukarała motocyklistę mandatem i punktami karnymi.

Na filmie, który został opublikowany w mediach społecznościowych na profilu "Stop Cham", widać zdarzenie, do którego doszło w kwietniu ubiegłego roku na ulicy Wybrzeże Helskie w Warszawie. Auto, w którym był zainstalowany wideorejestrator, wjeżdża na arterię z ulicy podporządkowanej - Zatylnej. Niedługo potem wyprzedzają je dwa motocykle. Pierwszy robi tuż przed przejściem dla pieszych, drugi - ignorując podwójną linię ciągłą. Na tym się jednak nie kończy - kierowca jednośladu zajeżdża kierowcy samochodu osobowego drogę i hamuje tak, żeby uniemożliwić mu dalszą jazdę.

Kierowca zablokowanego auta wyhamowuje do zera, w tym czasie omija go kilka innych motocykli. Na nagraniu słychać, że kierowca wykrzykuje do stojącego przed nim kierowcy jednośladu. Ponieważ ten fragment jest wyciszony, możemy jedynie domyślać się, co i w jaki sposób powiedział. Po kilku sekundach kierowca samochodu osobowego dwukrotnie rusza i uderza lekko w tył stojącego przed nim motocykla. Wtedy kierowca jednośladu zsiada i podchodzi do kierowcy. Z urwanego w tym miejscu filmu można domniemywać, że obydwaj panowie planowali wezwać policję.

Wersja kierowcy

W mediach społecznościowych pojawiła się relacja kierowcy samochodu osobowego, który przekazał, że do zajścia doszło po tym, jak kierowca motocykla "wymyślił na biegu, że doszło do wymuszenia pierwszeństwa".

"Też jestem motocyklistą z bardzo długim stażem jazdy na sportowych motocyklach i zawsze ustępuję, zjeżdżam do boku, ale z kimś takim trudno się identyfikować" - napisał kierowca. Dodał, że tablica rejestracyjna motocykla była częściowo zasłonięta (co potwierdza nagranie), dlatego zdecydował się oderwać ją i zabrać. Zaznaczył, że "tablica ledwo trzymała się błotnika".

O sytuację zapytaliśmy Komendę Stołeczną Policji. Biuro prasowe potwierdziło, że doszło do incydentu, który zakończył się nałożeniem na motocyklistę 1020 złotych mandatu. Kierowca jednośladu dostał też 10 punktów karnych za blokowanie ruchu.

Wersja motocyklistów

W sieci pojawiły się też wpisy osoby, która twierdzi, że jest jednym z motocyklistów widocznych na nagraniu. Przekazuje, że przebieg zdarzenia był nieco inny, niż twierdzi kierowca samochodu osobowego i tego, jak sprawę ostatecznie oceniła policja.

"Nagrywający kierowca alfa romeo jechał od strony tunelu pod mostem Gdańskim. Nasza kolumna dziewięciu motocykli zjeżdżała z mostu Gdańskiego i wjechaliśmy na rondo na Wybrzeżu Helskim, tym samym znajdowaliśmy się na drodze z pierwszeństwem przejazdu. Dojeżdżając do skrzyżowania Zatylnej i Wybrzeża Helskiego kierowca samochodu nie zważając kompletnie na zbliżające się motocykle, bez próby ustąpienia pierwszeństwa, po prostu wjechał na ul. Wybrzeża Helskiego przez co pierwszy motocykl w kolumnie musiał odbić w lewo, a my wszyscy jadący za nim gwałtownie hamować" - relacjonuje motocyklista.

Zwraca uwagę, że na nagraniu został wyciszony początek filmu, na którym rzekomo słychać klaksony motocyklistów.

"Po przejechaniu przez przejście dla pieszych, chcieliśmy ominąć kierowcę, który rozdzielił nas od kolegi prowadzącego grupę, ale z uwagi na manewr, który wykonał kierujący alfą romeo nie byliśmy pewni, czy wynikało to z niedopatrzenia czy umyślnego wymuszenia. Mój kolega, który był drugim motocyklem i jemu droga została zajechana, postanowił ułatwić nam ominięcie zagrożenia i postanowił spowolnić jego ruch aby pozostali uczestnicy kolumny mogli dołączyć do prowadzącego" - czytamy we wpisie.

Dalej motocyklista przyznaje, że jego kolega złamał przepisy, blokując autu drogę. Zwraca jednak uwagę, że kierowca samochodu osobowego dwukrotnie i z premedytacją uderzył motocykl.

"Cała ta sytuacja nie powinna mieć miejsca, błędy zostały popełnione po obu stronach, ale opisywanie sytuacji w sposób w którym pan zrobił z siebie ofiarę strasznych motocyklistów jest mocnym nadużyciem" - kończy autor wpisu.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: