Najbardziej wiekowy satrapa Afryki będzie rządził dalej?


Partia prezydenta Zimbabwe Roberta Mugabego ZANU-PF twierdzi, że wygrała w ostatnich wyborach parlamentarnych z opozycyjną MDC premiera Morgana Tsvangiraia. Według opozycji dopuszczono się poważnych oszustw i wybory "były farsą". Oficjalne wyniki mają być ogłoszone w ciągu 5 dni od wyborów.

- Wygraliśmy te wybory. Pogrążyliśmy MDC. Nie mieliśmy żadnych wątpliwości, że wygramy - powiedział w czwartek agencji Reutera pragnący zachować anonimowość przedstawiciel ZANU-PF w rozmowie telefonicznej.

Porażka opozycji

Niezależny obserwator, który nie podał swojego nazwiska z obawy przed aresztowaniem, potwierdził, że wstępne wyniki są "katastrofalne" dla Tsvangiraia.

Powołując się na kilka źródeł politycznych, Reuters podał, że mandat stracili kluczowi przedstawiciele MDC, nawet w stolicy Harare, która stanowiła bazę politycznego poparcia dla Tsvangiraia, odkąd 15 lat temu wszedł do polityki.

Informowanie o wynikach wyborów przed ich oficjalnym ogłoszeniem jest w Zimbabwe nielegalne. Policja zapowiedziała, że aresztuje każdego, kto będzie przedwcześnie rozgłaszał rezultaty.

Wynik może być jeden

Na razie brak jakichkolwiek informacji o wynikach wyborów prezydenckich, które odbyły się w środę jednocześnie z parlamentarnymi. Policyjne oddziały prewencji zajęły pozycje pod główną siedzibą ZANU-PF w centrum Harare i w pobliżu innych ważnych miejsc w stolicy. Biura MDC wydawały się opuszczone - pisze Reuters.

Przewodniczący misji obserwacyjnej Unii Afrykańskiej mówił w środę wieczorem, że wygląda na to, iż wybory przebiegały w "spokojny, uporządkowany" sposób i były "wolne i uczciwe".

Jednak wysoko postawiony przedstawiciel MDC ocenił w czwartek, że podczas wyborów doszło do "monumentalnych oszustw". - Mieszkańcy Zimbabwe zostali oszukani przez ZANU-PF i Mugabego, a my się na to nie zgadzamy - powiedział. Na czwartek zwołano nadzwyczajne posiedzenie MDC.

Obawy o wiarygodność wyników głosowania wyraziły też Stany Zjednoczone. Także stowarzyszenie ZESN, zrzeszające organizacje pozarządowe monitorujące wybory w Zimbabwe, oceniło, że wiarygodność wyborów "została poważnie naruszona" przez zaobserwowane nieprawidłowości.

- Wyborcy w miastach, którzy w większości opowiadają się za Tsvangiraiem, byli odsyłani sprzed lokali wyborczych. Z kolei na terenach wiejskich, których mieszkańcy popierają głównie Mugabego, głosowanie uniemożliwiono tylko nielicznym - ogłosiło ZESN na konferencji prasowej w czwartek.

Ciemne oblicze satrapy

Mugabe, rządzący krajem od 1987 roku, poprzednie wybory prezydenckie niemal przegrał, ale przed drugą turą zamordowano niemal stu działaczy opozycji i atakowano jej wiece. W geście protestu jego rywal, Tsvangiraia, wycofał się z wyborów. W pierwszej turze wygrał.

Autor: mk/rs / Źródło: PAP