60-letni Allen Gould został oskarżony o zabójstwo swojej żony Anny Maciejewskiej. Polka zaginęła w 2017 roku w Pensylwanii w USA. Jej ciała nigdy nie odnaleziono. Na podstawie zebranych dowodów śledczy mają jednak pewność, że 43-letnią wówczas kobietę zamordował mąż.
- Anna Maciejewska, Polka mieszkająca w Pensylwanii, zaginęła w kwietniu 2017 roku.
- Po wielu latach śledczy ustalili, że za jej zniknięciem stoi mąż, Allen Gould.
- Jedną z głównych poszlak w śledztwie była wiadomość, którą wysłano z telefonu kobiety do rodziny w Polsce.
Według informacji podanych przez prokuraturę z hrabstwa Chester w Pensylwanii, w środę 60-letni Allen Gould został aresztowany pod zarzutem zabójstwa pierwszego stopnia swojej żony, 43-letniej wówczas Anny Maciejewskiej, manipulowania dowodami w sprawie oraz pod innymi powiązanymi zarzutami. Trafił do więzienia w Chester.
Podczas konferencji prasowej w środę prokurator Christopher de Barrena-Sarobe podkreślił, że wszystkie dowody oraz drobne szczegóły w sprawie pokazują, że Gould przez cały czas zwodził policjantów co to tego, gdzie przebywa jego żona, a jedynym powodem był fakt, że sam ją zabił. - Bezpośrednim dowodem (wskazującym na jego winę - red.) są wszystkie kłamstwa na temat jej zniknięcia - powiedział prokurator.
Choć od zaginięcia kobiety minęło osiem lat, do dziś nie znaleziono jej ciała.
NEWS RELEASE: MAN ARRESTED FOR FIRST DEGREE MURDER OF WIFE AND TAMPERING OF PHYSICAL EVIDENCE The Chester County...
Posted by Chester County District Attorney on Wednesday, May 14, 2025
Zaginięcie Polki w Pensylwanii
11 kwietnia 2017 roku zaginięcie kobiety zgłosiły dwie osoby. Koleżanka z pracy powiedziała policjantom, że Maciejewska nie zjawiła się w pracy i nie poinformowała o swojej nieobecności, co do niej nie pasuje. Przyznała, że zaniepokojona skontaktowała się z jej mężem, ale ten powiedział, że nie widział żony od ranka 10 kwietnia i że zaczeka jeszcze jeden dzień ze zgłaszaniem tego na policję - opisują amerykańskie media.
Jeszcze tego samego dnia policjanci otrzymali drugie zgłoszenie, od sąsiada Maciejewskiej. Zeznał on, że wie od rodziny kobiety w Polsce, że nie kontaktowała się z nimi od 27 marca. Następnego dnia, 12 kwietnia, zgłoszenie o zaginięciu kobiety wpłynęło od jej męża. Przekazał policji, że po raz ostatni widział żonę 10 kwietnia, gdy spieszyła się do pracy, i zmartwił się, że z niej nie powróciła. Zeznał też, że kobieta w pierwszej połowie kwietnia planowała podróż do Polski.
Policjanci przez długi czas zbierali informacje na temat Maciejewskiej, analizowali jej dotychczasowe aktywności i zachowanie, a także sprawdzali ostatnie połączenia telefoniczne, transakcje finansowe i relacje świadków. Ocenili, że przed zniknięciem kobieta funkcjonowała według ustalonej rutyny, regularnie kontaktowała się z przyjaciółmi i rodziną przebywającą w Polsce, a także była kochającą matką, więc nagłe zerwanie kontaktu z bliskimi nie byłoby w jej stylu. Funkcjonariusze ustalili na podstawie zebranych dowodów, że 29 marca był dniem, w którym kobieta zaprzestała swoich normalnych aktywności, a w rzeczywistości 28 marca był ostatnim dniem, w którym ktokolwiek widział ją żywą lub słyszał jej głos.
Posted by Finding Anna Maciejewska on Friday, April 14, 2017
Jak policja dochodziła do prawdy
Wiadomo, że Maciejewska przed zaginięciem przez około 17 lat pracowała w jednej z firm w West Chester, zawsze w godzinach 9-17 i codziennie jeździła do pracy swoim samochodem. Policja ustaliła, że choć Gould zeznał, że kobieta 10 kwietnia spieszyła się do pracy, to tego dnia jej samochód nie był w ogóle uruchamiany. Policjanci odnaleźli ten pojazd dopiero 8 maja, zaparkowany ok. 2 km od domu. Był dokładnie wysprzątany, a w środku znajdowały się rzeczy osobiste 43-latki.
Zaniepokojenie funkcjonariuszy wzbudził też fakt, że 30 marca z telefonu kobiety wysłana została wiadomość z życzeniami urodzinowymi do jej ojca, przebywającego w Polsce. Zawierała jednak błędy gramatyczne. Podczas środowej konferencji prasowej prokurator Barrena-Sarobe przyznał, że wiadomość ta wyróżniała się przez cały czas trwania śledztwa. Kobieta była bowiem Polką i biegle porozumiewała się po polsku. Funkcjonariusze ustalili zaś, że wiadomość o takiej samej treści była wyszukiwana w internetowym tłumaczu, co sugerowało, że nie ona była jej autorką.
W toku śledztwa ustalono, że Maciejewska skarżyła się bliskim, że w jej małżeństwie się nie układa. Kobieta wyszła za mąż za Goulda w 2006 roku, a w 2013 doczekali się swojego jedynego dziecka. Według relacji jednej z przyjaciółek kobiety, para miała często kłócić się o wychowanie syna, a Maciejewska chciała rozwieść się z mężem. Śledczy odnaleźli w ich domu dokumenty potwierdzające planowanie przez nią rozwodu, a także dowody na to, że kobieta poszukiwała w internecie informacji o rozwodzie, nadużyciach psychicznych i fizycznych oraz zdrowiu psychicznym.
Na konferencji prasowej nie podano szczegółów dotyczących dziecka Polki, ale zapewniono, że jest ono bezpieczne.
Autorka/Autor: pb//az
Źródło: NBC New York, CBS News, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Chester County District Attorney