Nagranie z radiowozu policjanta, który zastrzelił czarnoskórego. Tak się zaczęło


Lokalne władze opublikowały nowe nagranie z incydentu z Południowej Karoliny, w którym policjant zastrzelił nieuzbrojonego czarnoskórego mężczyznę. Widać na nim moment zatrzymania pojazdu oraz ucieczkę kierowcy.

Nagranie pochodzi z radiowozu i przedstawia wydarzenia bezpośrednio poprzedzające zastrzelenie czarnoskórego Waltera Scotta. Widać na nim zatrzymanie pojazdu z powodu niesprawnego światła, a następnie funkcjonariusza Michaela Slagera, który podchodzi do wozu i prosi kierowcę o okazanie prawa jazdy i ubezpieczenia. Oprócz Scotta w samochodzie widać również pasażera.

Nagła ucieczka

Po krótkiej rozmowie, w której kierowca informuje, że formalnie nie jest jeszcze właścicielem tego samochodu, policjant wraca do radiowozu. Scott wysiada z samochodu, po czym wraca do niego zgodnie z poleceniem ze strony Slagera. Jednak po ok. 20 sekundach ponownie opuszcza pojazd i zaczyna uciekać, znikając z kadru.

Następnie słychać okrzyk policjanta "paralizator, paralizator, paralizator!", a po chwili odgłosy strzałów. Na ujawnionym wcześniej nagraniu widać, jak Michael Slager ośmiokrotnie strzela w plecy uciekającego mężczyzny.

Scott odebrał paralizator?

Slager zeznał, że zatrzymany przez niego do kontroli drogowej Walter Scott zabrał mu w szarpaninie paralizator i funkcjonariusz "bał się", że ten użyje go przeciwko niemu. Na nowym nagraniu nie widać jednak, aby pomiędzy mężczyznami doszło do jakiegokolwiek kontaktu. Również świadkowie, cytowani przez CNN, twierdzą, że Scott w żadnej chwili nie posiadał broni i próbował jedynie uciec.

Feiden Santana, który jest autorem nagrania przedstawiającego zabójstwo Scotta, twierdził, że policjant zaczął gonić mężczyznę tuż po jego wyjściu z samochodu, powalił go na ziemię i użył paralizatora. Paralizator jednak nie zadziałał, a 50-latek uwolnił się i znów zaczął uciekać. To wtedy padły strzały.

Kolejna śmierć czarnoskórego z rąk policji

Michaelowi Slagerowi postawiono we wtorek zarzut morderstwa. Szef miejscowej policji powiedział wtedy, że "to tragiczny dzień dla North Charleston".

To kolejny przypadek w USA, gdy czarnoskóry mężczyzna ginie z rąk białego policjanta. Ostatni taki incydent miał miejsce w sierpniu zeszłego roku w Ferguson, gdzie 18-letni Michael Brown został zastrzelony przez funkcjonariusza Darrena Wilsona.

Autor: mm/sk / Źródło: Reuters, New York Times, tvn24.pl