Zmuszali Kubańczyków do walki po stronie Rosji. "Takie próby zostały zneutralizowane"

Źródło:
PAP

Na Kubie odkryto siatkę handlarzy ludźmi, która zmuszała swoich obywateli do walki po stronie Rosji w wojnie na Ukrainie – podało ministerstwo spraw zagranicznych tego kraju. Jak informuje agencja Reutera, władze w Hawanie pracują nad pełną "neutralizacją i likwidacją" przestępczej grupy.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Kuby wykryło siatkę wcielającą obywateli Kuby mieszkających w Rosji, a nawet na Kubie do oddziałów podległych Moskwie na wojnę przeciwko Ukrainie – poinformowało w poniedziałek kubańskie MSZ.

Według resortu dyplomacji "takie próby zostały zneutralizowane i wszczęto postępowania karne przeciw osobom uczestniczącym w tym procederze".

MSZ podkreśliło, że Kuba wypowiada się zdecydowanie przeciwko najemnictwu i wystąpiła na forum ONZ z kilkoma inicjatywami przeciwko temu zjawisku.

Rosyjscy żołnierze na lotnisku w Pskowie mil.ru

"Kuba nie jest stroną w wojnie na Ukrainie. Działa i będzie nadal zdecydowanie działać przeciwko osobom, które na terytorium kraju uczestniczą w jakiejkolwiek formie przemytu ludzi, najemnictwa czy rekrutacji, aby obywatele kubańscy podnosili broń przeciw jakiemukolwiek państwu" – podkreśliło MSZ w oświadczeniu.

Media: na Ukrainie walczy wielu Kubańczyków

Portal Moscow Times stwierdził, powołując się na źródła w wojsku i w kubańskiej diasporze, że w strefie konfliktu działają etniczne bataliony najemników, a rosyjskie ministerstwo obrony jest gotowe zakontraktować nawet nielegalnych imigrantów.

Wersję kubańskich rekrutów potwierdził oficer, który, jak twierdzi, był zszokowany, kiedy zetknął się na froncie z licznym zgrupowaniem Kubańczyków. - Słabo mówią po rosyjsku i nawet nie wszyscy. Jak z nimi pracować, nie wiadomo. Wszyscy są na kontrakcie z ministerstwem obrony - wskazał.

Portal dowiedział się, że część zrekrutowanych jest werbowana za granicą. - To nie są miejscowi Kubańczycy, nie zatrzymują się w Moskwie, podpisują kontrakt i jadą walczyć - powiedział portalowi tłumacz z kubańskiej diaspory w Moskwie. - A potem znikają, ich krewni szukają ich przez nasze organizacje, przez sieci społecznościowe. Najprawdopodobniej taki człowiek już nie żyje – dodał.

Autorka/Autor:asty/dap

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: mil.ru