Myśliwiec Eurofighter Typhoon (EF-2000) rozbił się w czasie lądowania w bazie wojskowej na południu Hiszpanii. W maszynie był jeden pilot. Ministerstwo obrony w Madrycie poinformowało, że nie przeżył on katastrofy.
Do wypadku - jak początkowo określali to wydarzenie wojskowi, nim wydali krótkie oświadczenie - doszło w bazie Moron niedaleko Sewilli w hiszpańskiej Andaluzji.
To wspólna baza lotnicza Hiszpanów i Amerykanów, jednak - jak podkreśla BBC - tylko Hiszpanie w tej parze latają na Tajfunach.
Europejski produkt
Do katastrofy doszło na pasie startowym, w czasie lądowania maszyny, ok. godz. 15. polskiego czasu. Armia i ministerstwo obrony początkowo nie informowały o ewentualnych ofiarach. W końcu w krótkim oświadczeniu napisano, że zginął kapitan hiszpańskich sił powietrznych. Żołnierz zostawił żonę i dziecko.
Świadkowie zdarzenia, okoliczni mieszkańcy cytowani przez lokalne media mówią, że samolot zaczął się dziwnie zachowywać schodząc już w kierunku lotniska i w pewnym momencie pilot ewidentnie stracił nad nim kontrolę. Maszyna zaczęła się obracać, a w końcu prawie pionowo uderzyła w pas startowy.
Była to trzecia katastrofa hiszpańskiego Eurofightera od 2005 r., gdy doszło do pierwszej z nich. Maszyna, którą pilotował zmarły miała 20 lat.
Eurofightery to samoloty używane przede wszystkim przez zachodnioeuropejskie armie. Brytyjczycy i Niemcy mają ich najwięcej, bo ponad 100, Włosi około 70, a Hiszpanie posiadają ich obecnie około 50.
Wielonarodowe konsorcjum produkujące samoloty w sumie ma zakontraktowane dostawy na około 570 samolotów w Europie oraz na Bliskim Wschodzie (Arabia Saudyjska i Oman).
Autor: adso/mtom / Źródło: BBC, tvn24.pl, "El Pais"
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia.org (GNU)