Mają najczęściej 20-25 lat, są sfrustrowani i samotni, często z kryminalną przeszłością. To profil socjopsychologiczny terrorystów. W grupach przestępczych odnajdują swój sens życia. Wmawia się im, że w imię religii mają zabijać niewinnych ludzi. Materiał "Polska i Świat".
We wtorkowych zamachach w Brukseli zginęło ponad 30 osób, a ponad 300 zostało rannych. Zidentyfikowano do tej pory tożsamość trzech z czterech terrorystów. To kolejny atak w Europie w ostatnich miesiącach. Powraca pytanie kim są terroryści, w jaki sposób są werbowani i co powoduje, że chcą zabijać niewinnych ludzi.
Kim są terroryści?
Według ekspertów profil socjopsychologiczny terrorysty wygląda następująco: to najczęściej zagubieni młodzi ludzie w wieku od 20-25 lat, którzy nie mogą znaleźć swojego miejsca w życiu. Są sfrustrowani i samotni. Często mają kryminalną przeszłość. Zaangażowanie w grupie terrorystycznej daje im wsparcie przyjaciół i nadzieję lepszego życia.
- Stajemy się kimś, mamy pewną misję, mamy wizję. Realizujemy tę wizję, a zatem stajemy się przywództwami świata - tłumaczy filozof i orientalista Piotr Balcerowicz. - Zaczyna się od budowania tożsamości grupowej. Od tworzenia pewnej więzi bazującej na tym, że my członkowie tej grupy mamy cel, mamy pełną misję do spełnienia. Jesteśmy braćmi w wierze - dodaje.
Kuszeni rajem
Patrycja Sasnal z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych wyjaśnia, że dżihadyści są kuszeni rajem po śmierci. - On jest kuszony pewną obietnicą, obietnicą życia wiecznego w niebie, pełnym wspaniałych kobiet, które będą na jego usługi. Taka jest wizja, jaką dżihadyści propagują pośród swoich członków - mówi Sasnal.
Zaznacza, że niektórych nie trzeba nawet przekonywać, że poświęcenie swego życia ma sens. - Jest to niejako, ostateczny dobry uczynek. To jest coś wspaniałego. Poświęcić swoje życie za religię, za Islam. Bo o co tu chodzi. Islam został zaatakowany przez Zachód, a my go teraz bronimy - stwierdza Sasnal.
Szantaże i groźby
Wielokrotnie przywódcy ugrupowań terrorystycznych szantażują też swoich podwładnych. Grożą, że jeśli nie spełnią ich poleceń i nie przeprowadzą ataku to życie stracą ich najbliżsi. Andrzej Mroczek z Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas podkreśla, że w islamie wartość rodziny jest niezwykle ważna i członkowie grup nie mają wyjścia innego jak przeprowadzenie ataku samobójczego.
Często sam terrorysta nie wie, że ma zostać zamachowcem samobójcą. Zdarzają się przypadki, że członkowie grupy są przekonani, że mają tylko podłożyć bombę. - Nie mówi mu się, że będziesz wysadzał się w powietrze, ale przenosząc ten ładunek wybuchowy on jest zdalnie detonowany na nim bądź w miejscu w którym je podkład - wyjaśnia Mroczek.
Autor: kło/gry / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Twitter