Produkcja wody butelkowanej jest "idiotyczna" i "moralnie nie do przyjęcia" - oświadczył brytyjski minister środowiska. Na reakcję nie musiał długo czekać - burmistrz Londynu wezwał do picia wody kranowej.
Burmistrz Londynu Ken Livingstone apelował o bojkotowanie butelkowanej wody mineralnej, a zamiast niej pić tańszą i bardziej przyjazną środowisku wodę z kranu. Żeby uzmysłowić, jaka jest różnica między mineralna a kranową wskazał, że woda butelkowana jest 500 razy droższa i 300 razy bardziej szkodliwa dla środowiska.
Zdaniem Livingstone'a, spożywanie większej ilości wody z kranu sprzyjałoby powstrzymaniu zmian klimatycznych. Woda butelkowana jest czasem importowana samolotem z dalekich stron, na przykład do Wielkiej Brytanii z Nowej Zelandii, co zwiększa emisje gazów cieplarnianych.
- Powinniśmy zrobić wszystko, co w naszej mocy, by obniżyć te emisje - zaapelował burmistrz brytyjskiej metropolii.
Niemoralne, bo też brakuje wody w niektórych częściach świata
- To moralnie nie do przyjęcia wydawać setki milionów funtów na wodę butelkowaną, gdy mamy czystą wodę pitną w kranach - mówił wcześniej szef resortu środowiska Phil Woolas. I zaznaczał: - Niemoralne, bo jednym w problemów, z którymi boryka się świat jest właśnie niedostatek wody.
Sektor wody butelkowanej w Wielkiej Brytanii jest wart ok. 1,7 mld funtów rocznie. Na wodę przypada blisko 1/5 wszystkich sprzedawanych napojów orzeźwiających. Codziennie wypija się jej na wyspach około 6 milionów litrów.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu