Ukryty w podziemnych zbiornikach milion litrów nielegalnego alkoholu odkryła czeska policja w okolicy Ostrawy. To jedna z największych konfiskat nielegalnego alkoholu w historii.
Policja była na tropie siatki producentów i dystrybutorów nielegalnego alkoholu od czasu serii zatruć alkoholem metylowym. Zmarło wtedy 45 osób, a rząd został zmuszony do wprowadzenia zakazu sprzedaży alkoholu przez kilka tygodni we wrześniu ubiegłego roku. Rzecznik prasowy czeskiej policji poinformował, że alkohol bez akcyzy został znaleziony na opuszczonych terenach przemysłowych niedaleko czeskiego ośrodka górnictwa i produkcji stali, Ostrawy. Ten wschodni region Czech leży tuż przy polskiej i słowackiej granicy oraz północnej granicy Niemiec. "Zbiorniki znajdowały się pod podłogą, w niektórych miejscach nawet pod dwumetrową warstwą cementu i gruzu" - czytamy w oświadczeniu policji. By dostać się do kryjówek, policjanci musieli użyć młotów pneumatycznych i szczypców do stali. Przemytnicy uniknęli podatku w wysokości 12 milinów euro.
140 litrów na głowę
Republika Czeska to jeden z najchętniej pijących krajów Europy i światowy lider w konsumpcji piwa. Statystyczny Czech spożywa rocznie 140 litrów chmielowego trunku. Ciężki alkohol wytwarzany z aromatyzowanego etanolu jest szeroko dostępny w barach i sklepach i popularny zwłaszcza wśród uboższych Czechów. Eksperci szacują, że nielegalny alkohol stanowi od 15 do 25 procent rynku. Według policji, nikt związany ze sprawą nie został jeszcze oskarżony. W zeszłym roku, w związku ze sprawą masowych zatruć alkoholem, zostało pociągnięte do odpowiedzialności karnej kilkadziesiąt osób.
Autor: mś//gak / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24