Policja odkryła dwa mieszkania i dom w Belgii, z których korzystali sprawcy zamachów terrorystycznych w Paryżu - poinformowała belgijska prokuratura. Terroryści mieli w nich przebywać w tygodniach poprzedzających ataki w listopadzie 2015 roku.
Sprawcy zamachów wynajęli mieszkania w brukselskiej dzielnicy Schaerbeek i w Charleroi w środkowej Belgii na początku września, a miesiąc później jeszcze dom w miejscowości Auvelais, około 50 km na południe od Brukseli.
Wszystkie trzy miejsca zostały wynajęte na rok i opłacone z góry. Sprawcy posłużyli się w tym celu fałszywymi danymi.
Przygotowania w Belgii
W mieszkaniu w Charleroi znaleziono materace i odciski palców Bilala Hadfiego, który w Paryżu wysadził się w powietrze, oraz Abdelhamida Abaaouda, Belga pochodzenia marokańskiego, którzy uczestniczył w walkach w Syrii i zdaniem służb był jednym z organizatorów zamachów. W domu w Auvelais znaleziono kilka materaców. Prokuratura podejrzewa, że mieszkanie w Schaerbeek wykorzystywano do przygotowania pasów z ładunkami wybuchowymi. Śledczy ustalili ponadto, że samochód marki Seat, którego sprawcy użyli podczas zamachów, wcześniej zatrzymywał się przy mieszkaniu w Charleroi i domu w Auvelais. Inny samochód, BMW wynajęte przez jednego z podejrzanych, parkował przy wszystkich trzech lokalizacjach.
Najnowsze ustalenia belgijskiej prokuratury mogą być kolejnym dowodem na to, że strzelaniny i samobójcze zamachy w Paryżu były przynajmniej częściowo planowane w Belgii.
W rezultacie serii ataków przeprowadzonych 13 listopada w różnych częściach Paryża zginęło 130 osób, a ok. 350 zostało rannych. Do zamachów przyznało się tak zwane Państwo Islamskie.
Autor: mk//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA 3.0) | Jean Housen