Kanclerz Niemiec Angela Merkel opowiedziała się w środę w Bundestagu w przeddzień szczytu UE za kontynuowaniem dotychczasowej polityki migracyjnej opartej na współpracy z Turcją, która ma poprawić ochronę granicy zewnętrznej Unii i ograniczyć liczbę uchodźców.
W oświadczeniu wygłoszonym na forum parlamentu Merkel uznała ponadto propozycje reformy Unii Europejskiej wysunięte przez brytyjskiego premiera Davida Camerona za uzasadnione i zrozumiałe. Zastrzegła jednak, że fundamentalne zdobycze europejskie, w tym swoboda przemieszczania się oraz zasada niedyskryminacji nie mogą być przedmiotem przetargów. Obie kwestie - kryzys migracyjny oraz reformy proponowane przez Londyn - będą przedmiotem obrad szczytu Unii Europejskiej w czwartek i piątek w Brukseli.
"Należy kontynuować politykę opartą na porozumieniu UE z Turcją"
- O sukcesie lub porażce szczytu nie zdecyduje kwestia kontyngentów - powiedziała Merkel. - Rada UE nie zajmie się ustalaniem kontyngentów - zapewniła szefowa niemieckiego rządu. Jak zaznaczyła, Unia "ośmieszyłaby się, gdyby w piątek uchwaliła kolejne kontyngenty w sytuacji, gdy nie zaczęto jeszcze na dobre wprowadzać w życie wcześniejszej decyzji o relokacji 160 tys. uchodźców". Merkel podkreśliła, że dyskusja w Brukseli będzie się toczyć wokół kwestii, czy "należy kontynuować politykę opartą na porozumieniu UE z Turcją z 29 listopada, przewidującą zwalczanie przyczyn migracji oraz ochronę granicy zewnętrznej UE", czy też "mamy się poddać i zamiast tego - jak niektórzy gwałtownie się domagają - zamknąć granicę Grecji z Macedonią i Bułgarią, ze wszystkimi konsekwencjami dla Grecji i Europy". - Rozumie się samo przez się, że ja z całych sił opowiadam się za uznaniem podejścia europejsko-tureckiego za drogę, którą warto kontynuować - oświadczyła Merkel.
3 mld euro dla Turcji
- Naszym wspólnym celem jest odczuwalna i trwała redukcja liczby imigrantów, aby móc nadal pomagać ludziom, którzy rzeczywiście potrzebują schronienia - wyjaśniła kanclerz. W zawartym w listopadzie porozumieniu Turcja zobowiązała się do powstrzymania fali uchodźców z Bliskiego Wschodu poprzez skuteczniejszą kontrolę swojej granicy z Grecją. Bruksela przekaże w zamian władzom w Ankarze 3 mld euro, które mają być przeznaczone na poprawę warunków życia 2,5 mln uchodźców z Syrii przebywających obecnie na terenie Turcji. Berlin stoi na stanowisku, że jeśli władzom w Ankarze uda się zahamować nielegalną imigrację, UE powinna w zamian w ramach legalnych procedur przyjąć część uchodźców z obozów na terenie Turcji.
"Niektóre postulaty Camerona są uzasadnione i zrozumiałe"
Merkel zaznaczyła, że propozycje wysunięte przez premiera Camerona nie są tylko partykularnymi brytyjskimi postulatami. - Niektóre są wręcz przeciwnie postulatami, które są uzasadnione i zrozumiałe - powiedziała. Szefowa niemieckiego rządu wymieniła wzrost konkurencyjności i ograniczenie biurokracji jako zadania wspierane od wielu lat przez Berlin. Merkel zgodziła się też, że kraje pozostające poza strefą euro nie powinny być dyskryminowane, chociaż euroland powinien także w przyszłości zachować prawo do samodzielnych decyzji. Zdaniem Merkel "musi istnieć możliwość dalszego zacieśniania integracji", lecz poszczególne kraje członkowskie "nie są zobowiązane do uczestniczenia w każdym kroku integracyjnym". Merkel zaznaczyła, że reformy, których celem jest likwidacja zachęt do wykorzystywania systemów socjalnych, są z punktu widzenia Berlina też uzasadnione i zrozumiałe. Przypomniała, że rozwiązywanie problemów socjalnych należy do kompetencji państw. - To oczywiste, że każdy kraj UE musi być w stanie chronić swój system socjalny przed nadużyciami - powiedziała. - W tej kwestii nie ma różnicy zdań - dodała kanclerz.
"Fundamentalne zdobycze europejskie nie mogą być kwestionowane"
- Obstajemy jednak przy tym, aby uwzględniając brytyjskie postulaty na szczeblu europejskim, nie kwestionować fundamentalnych zdobyczy europejskiej integracji - zasad swobodnego przemieszczania się i niedyskryminacji. Te dwie zasady nie mogą być przedmiotem przetargów - podkreśliła Merkel. Zadaniem do wykonania będzie zdaniem Merkel pogodzenie europejskich zasad z brytyjskimi postulatami. Kanclerz zastrzegła, że podczas najbliższego szczytu w Brukseli nie będą podejmowane decyzje o zmianie europejskich traktatów. Celem jest uzgodnienie ustaleń, które zostaną uwzględnione przy okazji najbliższej zmiany traktatów - wyjaśniła Merkel. Jak zaznaczyła, pozostanie Wielkiej Brytanii w UE leży "zarówno w interesie Niemiec, jak i całej Unii".
Autor: adso, tmw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/KAY NIETFELD