Niemiecka kanclerz Angela Merkel zdecydowanie potępiła w środę w czasie rozmowy z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu palestyński ostrzał rakietowy terytorium Izraela. O solidarności zapewnił szefa izraelskiego rządu także prezydent Francji Francois Hollande.
- Kanclerz zatelefonowała do premiera Netanjahu i potępiła bezwarunkowo rakietowy ostrzał Izraela - oświadczył rzecznik niemieckiego rządu. Przekazał, że według kanclerz "nie ma żadnego usprawiedliwienia" dla takich ataków. Także prezydent Hollande w czasie rozmowy z izraelskim premierem "stanowczo potępił agresję" ze strony palestyńskich bojowników. Zapewnił o "solidarności Francji wobec ataków rakietowych ze Strefy Gazy". "Do izraelskiego rządu należy podjęcie wszelkich kroków, aby chronić obywateli wobec zagrożenia" - dodał Pałac Elizejski. Jak podkreślono, prezydent wskazał na "konieczność unikania eskalacji przemocy". Wcześniej w środę rzecznik francuskiego rządu oznajmił, że Francja "potępia nasilenie zarówno palestyńskiego ostrzału, jak i odpowiedzi ze strony Izraela".
Hamas znów atakuje
Radykalny Hamas, który kontroluje Strefę Gazy, rozpoczął ataki rakietowe na terytorium Izraela w poniedziałek. W odpowiedzi lotnictwo Izraela przeprowadziło ataki na "terrorystyczne cele" w Strefie Gazy. Ofensywa lotnicza nie powstrzymała jednak palestyńskich ataków rakietowych. W izraelskiej operacji zginęło do tej pory 48 Palestyńczyków, w tym wielu cywilów. Po stronie izraelskiej nie ma ofiar. Najnowsza eskalacja jest najpoważniejsza od izraelskiej ofensywy pod koniec 2012 roku, której celem również było ukrócenie ostrzałów rakietowych ze Strefy Gazy.
Autor: nsz / Źródło: PAP