Melania Trump jest już spakowana. Będzie "zupełnie inaczej"

Źródło:
Fox News, ABC News, tvn24.pl
Donald Trump i jego małżonka Melania uczestniczą w ceremonii pogrzebowej Cartera
Donald Trump i jego małżonka Melania uczestniczą w ceremonii pogrzebowej Cartera Reuters
wideo 2/3
Donald Trump i jego małżonka Melania uczestniczą w ceremonii pogrzebowej Cartera Reuters

Melania Trump jest już spakowana i gotowa do powrotu do Białego Domu. Była i jednocześnie przyszła pierwsza dama USA spodziewa się, że tym razem przeprowadzka przebiegnie "zupełnie inaczej" niż ostatnim razem. O tym, jak sobie to wyobraża i ile czasu planuje spędzić w Waszyngtonie, żona Donalda Trumpa opowiedziała w poniedziałek na antenie Fox News.  

Melania Trump była gościnią poniedziałkowego odcinka programu "Fox & Friends" stacji Fox News. Rozmawiając z prowadzącą talk-show Ainsley Earhardt przyszła pierwsza dama USA opowiedziała m.in. o zbliżającej się przeprowadzce do Białego Domu. - Jestem już spakowana - zadeklarowała. Kontynuując wątek żona prezydenta elekta stwierdziła, że spodziewa się, iż tym razem przenosiny przebiegną "zupełnie inaczej" niż przed ośmioma laty. - Znam pokoje, w których będziemy mieszkać. Znam cały proces. Za pierwszym razem było to wyzwaniem. Nie mieliśmy zbyt wielu informacji. (...) Tym razem mam wszystko. Spakowałam się już, wybrałam meble, które trzeba wstawić - powiedziała Melania Trump.

Przyszła pierwsza dama USA zapowiedziała też, że chce spędzać więcej czasu w Waszyngtonie. W Białym Domu planuje także zorganizować pokój gościnny dla syna, który aktualnie studiuje w Nowym Jorku. Wcześniej, z uwagi na mało widoczne zaangażowanie Melanii w kampanię, media oceniały jej ewentualną stałą przeprowadzkę do Białego Domu jako mało prawdopodobną.

ZOBACZ TEŻ: Trwają przygotowania do spotkania Trumpa z Putinem. Zgłaszają się chętni, by je zorganizować

Melania Trump o roli pierwszej damy

W dalszej części rozmowy Melania Trump wyznała, że podczas pierwszej kadencji w Białym Domu nie zawsze czuła się akceptowana. - Nie miałam zbyt wiele wsparcia - stwierdziła. Odnosząc się do swojej roli podkreśliła, że - choć niektórzy mogą widzieć w niej "wyłącznie żonę prezydenta" - ona sama postrzega się jako osobę niezależną. - Mam swoje przemyślenia. Mam swoje "tak" i "nie". Nie zawsze zgadzam się z tym, co mówi bądź robi mój mąż - powiedziała żona prezydenta elekta.

Melania i Donald TrumpCRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH/EPA/PAP

Przyszła pierwsza dama stwierdziła też, że zdarza jej się udzielać rad mężowi, ale ten nie zawsze się do nich stosuje. - Czasem ich słucha, a czasem nie i to jest w porządku - przyznała.

Jak przypomina ABC News, jednym z głośniejszych przejawów różnicy zdań między Melanią, a Donaldem Trumpem było skrytykowanie przez byłą modelkę ograniczania dostępu do aborcji. "Dlaczego ktokolwiek inny niż sama kobieta miałby mieć prawo do decydowania o tym, co robi z własnym ciałem?" - pytała Melania Trump w opublikowanej na miesiąc przed wyborami prezydenckimi książce.

Zaprzysiężenie Donalda Trumpa zaplanowane jest na 20 stycznia. Uroczystość ma rozpocząć się o godzinie 12. czasu lokalnego (w Polsce będzie wówczas 18).

ZOBACZ TEŻ: Kolejne wielkie koncerny wspierają Donalda Trumpa. Finansowo

Autorka/Autor:jdw//am

Źródło: Fox News, ABC News, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Brynn Anderson / POOL/PAP/EPA