- Jaki sens miałaby złośliwość? - pyta pierwsza dama Jill Biden w wywiadzie, którego udzieliła dziennikowi "Washington Post". Po raz pierwszy odnosi się w nim m.in do kwestii, że Melania Trump nie przyjęła od niej zaproszenia na spotkanie w Białym Domu.
W wywiadzie opublikowanym przez "Washington Post" w środę Jill Biden po raz pierwszy opowiedziała między innymi o rozmowie z Donaldem Trumpem podczas ponownego otwarcia paryskiej katedry Notre Dame w grudniu 2024 roku. - Miałem dobre spotkanie z twoim mężem w Gabinecie Owalnym - miał wówczas powiedzieć prezydent elekt pierwszej damie. - Tak, bo obaj jesteście gadułami - odpowiedziała Biden.
"Złośliwość" i notatka dla Melanii Trump
Dopytywana, dlaczego chciała rozmawiać z Trumpem, który, jak przypomniał waszyngtoński dziennik, "przez lata wyśmiewał jej rodzinę", stwierdziła: "Joe i ja szanujemy nasze instytucje, nasze tradycje. To dla mnie bardzo ważne, aby one trwały". - Jaki sens miałaby złośliwość?" - dodała amerykańska pierwsza dama. Dzień po uroczystości w stolicy Francji Trump zamieścił w mediach społecznościowych reklamę swojej linii perfum i wody kolońskiej - przypomina "WaPo". Znalazło się w niej zdjęcie, na którym prezydent elekt rozmawia z Biden z podpisem: "Zapach, któremu twoi wrogowie nie mogą się oprzeć".
Pierwsza dama Stanów Zjednoczonych w rozmowie z "WaPo" wyjaśniła, że gdy Melania Trump nie przyjęła jej zaproszenia na spotkanie w Białym Domu, sporządziła notatkę dla przyszłej pierwszej damy, którą następnie przekazała Donaldowi Trumpowi podczas jego wizyty w siedzibie prezydenta. - Pogratulowałam jej i zaoferowałam pomoc - powiedziała Biden o jej treści. Dodała, że Trump podziękowała jej za wiadomość podczas pogrzebu Jimmy'ego Cartera.
Dlaczego Melanii Trump nie było w Białym Domu
Powyborcze spotkania ustępującego prezydenta z prezydentem elektem oraz ich małżonek mają w USA długą tradycję. Joe Biden przyjął Donalda Trumpa w Gabinecie Owalnym 13 listopada 2024 roku. Tego dnia w Białym Domu nie pojawiła się jednak Melania Trump.
- Podobno Melania Trump nadal ma żal dotyczący przeszukania Mar-a-Lago (posiadłości Trumpa na Florydzie - red.) przez FBI. Ona i Donald Trump uważają, że za tym przeszukaniem stał Joe Biden i jego administracja - tłumaczył w TVN24 amerykański korespondent Marcin Wrona. Do takiego przeszukania doszło w sierpniu 2022 roku, a amerykańskie media pisały wówczas, że agenci szukali dokumentów, także tajnych, które Donald Trump, wbrew przepisom, miał zabrać ze sobą z Białego Domu na Florydę po tym, jak przestał być prezydentem na początku 2021 roku.
Jill Biden o "rozczarowaniu" Nancy Pelosi
W nowym wywiadzie dla waszyngtońskiego dziennika Jill Biden przyznała również, że "ostatnio dużo myśli o relacjach". - Przyjaźniliśmy się przez 50 lat - powiedziała pierwsza dama o Nancy Pelosi. - To było bardzo rozczarowujące - dodała, odwołując się do zeszłorocznej wypowiedzi przewodniczącej Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych.
W lipcu Pelosi udzieliła wywiadu stacji MSNBC, w którym stwierdziła, że "wszyscy zachęcają" Joego Bidena do podjęcia decyzji dotyczącej ubiegania się o drugą kadencję w Białym Domu. Biden przekonywał wówczas, że wystartuje w wyborach prezydenckich. "Demokraci są zdesperowani, by zakończyć tę przygnębiającą walkę, by mogli powrócić do próby pokonania byłego prezydenta (Donalda Trumpa - red.) i błagają (Baracka - red.) Obamę i Pelosi, by pomogli im to osiągnąć" - pisał portal CNN w połowie lipca. W środę ten sam portal przypomniał o doniesieniach, z których wynikało, że ustępujący prezydent USA był "wściekły" na Pelosi. "Nie jest jasne, czy Joe Biden i była Pelosi rozmawiali od lipca" - podkreśla CNN.
Źródło: The Washington Post, CNN, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Brynn Anderson / POOL/PAP/EPA