Reporter "Superwizjera" Bertold Kittel w materiale "Warszawski biznes kancelarii Putina" przyjrzał się między innymi kamienicy stojącej w bliskim sąsiedztwie kancelarii premiera.
"Warszawski biznes kancelarii Putina". Oglądaj cały reportaż w TVN24+ >>>
Przez wiele lat była ona użytkowana przez ambasadę Rosji w Polsce. Dziś należy do kancelarii Władimira Putina. Prowadzony jest tam wynajem za atrakcyjne stawki. O budynek toczyło się postępowanie sądowe między Warszawą a Moskwą, które w 2023 roku wygrała strona polska. Rosjanie nadal go nie oddali.
Mimo że po wybuchu wojny w Ukrainie Polska wprowadziła przepisy, które pozwalają władzom na przejmowanie aktywów i majątków osób i firm wspierających rosyjską agresję, biznes w kamienicy w Warszawie nie został przejęty .Decyzje w tej sprawie wydaje minister spraw wewnętrznych i administracji, dlatego Kittel zadał pytania szefowi MSWiA Marcinowi Kierwińskiemu.
Kierwiński pytany, jak to możliwe, że w centrum dzielnicy rządowej robiony jest wielomilionowy biznes przez kancelarię Putina, która wywozi pieniądze do Rosji, powiedział, że "oficjalnie nie ma żadnego dokumentu w tej sprawie". W piątek rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych poinformował portal tvn24.pl, że ABW rozpoczęła działania w związku z kamienicą.
Kierwiński: służby pracują
Pytany o tę kwestię w "Faktach po Faktach" i o to, czy minister ma nowe informacje w tej sprawie, Kierwiński powiedział, że czeka na informację od Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
- Na dziś nie ma żadnych twardych dokumentów pokazujących, że ta spółka, która dziś zarządza tą nieruchomością, to jest spółka, która odprowadza te zyski gdzieś poza granicę Polski - mówił.
Ocenił jednak, że poszlaki "są poważne, do sprawdzenia". - Dlatego zwróciłem się do służb o weryfikację, dlatego chcę mieć najświeższe informacje - wskazał.
- Jeżeli te informacje będą się potwierdzać, podejmę decyzję o tym, czy też rozpocznę procedurę zabierającą ten majątek - powiedział minister.
Kierwiński przekazał, że "służby pracują, proszę dać im kilka dni".
- Mogę zadeklarować, że jeżeli będę miał materiał od służb, (...) który będzie wskazywał na to, że mogę skorzystać z uprawnień, które mam, czyli zajęcia takiego majątku ze względu na powiązania z Rosją, zrobię to bez wahania - oświadczył.
"To jest kpina z Polaków"
Kierwiński komentował także dwudniową konwencję PiS w Katowicach. Były to w sumie trzy sesje plenarne - dwa wystąpienia prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego i dyskusja o wschodniej flance NATO, 17 sesji głównych i 114 paneli specjalistycznych. Na około 600 oszacowano liczbę panelistów, a na kilka tysięcy liczbę gości. Celem konwencji było rozpoczęcie prac nad nowym programem partii przed wyborami parlamentarnymi, które odbędą się w 2027 r.
Minister zwrócił uwagę na to, "kto wypowiada się na tym kongresie PiS". - To jest pan Kurski (wystąpił na panelu " "Reforma mediów publicznych" - red.), pani Przyłębska (uczestniczka panelu "Nowa Polska - nowe państwo - moment konstytucyjny" - red.). To jest kpina po prostu z Polaków - ocenił.
- Naprawdę nie mogę wyjść z takiego przerażenia, że Jarosław Kaczyński, jednak były polski wicepremier do spraw bezpieczeństwa, szuka wroga po stronie Europy. On mówi, że jego wrogami, że polskimi wrogami są Niemcy i Francja - mówił szef MSWiA.
- Nie mówi ani słowa o tym, co dzieje się za wschodnią granicą. Nie mówi o tym, że wrogiem Polski, całego cywilizowanego świata jest Putin i imperializm rosyjski - zauważył.
Kierwiński powiedział, że "dziś cały cywilizowany świat mówi bardzo, bardzo jasno". - To na wschodzie jest wróg. To na wschodzie są przeciwnicy, którzy chcą zniszczyć nasz cały dotychczasowy styl życia, a Jarosław Kaczyński tego nie zauważa - ocenił.
- My możemy uważać, że to jest takie bredzenie starszego pana z Żoliborza, tylko to jest szalenie niebezpieczne. Bo jeżeli my zaczniemy nagle odgradzać się murem od naszych europejskich sojuszników, to jedyne, gdzie nas to będzie prowadzić, to na Białoruś i do Moskwy - wskazał.
Kierwiński: zdecydowaliśmy się sformalizować ten związek partnerski
W sobotę miała miejsce także konwencja krajowa PO. Podczas niej, PO, Nowoczesna i Inicjatywa Polska zjednoczyły się jako jedna partia pod nazwą Koalicja Obywatelska. Ogłosił to Donald Tusk. To funkcjonująca od lat nazwa klubu parlamentarnego i koalicyjnego komitetu wyborczego w wyborach parlamentarnych z 2019 oraz 2023 r.
- Po wielu latach wspólnej drogi, wspólnej współpracy zdecydowaliśmy się wreszcie ten związek partnerski sformalizować - skomentował szef MSWiA.
Co wynika z tego dla wyborców? - Szybsza decyzyjność, jeżeli chodzi o Koalicję Obywatelską, większe możliwości, jeżeli chodzi o prowadzenie kampanii wyborczej i też większa elastyczność, jeżeli chodzi o zawieranie koalicji - wymieniał.
Autorka/Autor: kkop/kris
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24