- Kobieta podeszła do Loli Daviet, gdy ta wracała ze szkoły. 27-latka miała zaciągnąć dziewczynkę do mieszkania, a następnie zgwałcić i brutalnie zamordować.
- Benkired przebywała we Francji mimo wygaśnięcia wizy studenckiej.
- - Proszę o wybaczenie, a to, co zrobiłam, jest straszne - oświadczyła przed sądem.
Dahbia Benkired została skazana przez francuski sąd na dożywocie za zgwałcenie i zamordowanie dwunastoletniej dziewczynki w październiku 2022 roku. To najsurowsza kara przewidziana we francuskim prawodawstwie.
Jest to także rzadko spotykany we Francji wyrok. Benkired to pierwsza kobieta, która go otrzymała. Podobne kary wymierzono na przykład seryjnemu mordercy i gwałcicielowi Michelowi Fourniretowi oraz dżihadyście Salahowi Abdeslamowi, który brał udział w zamachach w Paryżu z 2015 roku, w których zginęło 130 osób.
"To, co zrobiłam, jest straszne"
Dwunastoletnia Lola Daviet została zamordowana w październiku 2022 roku. Jej ciało znaleziono w plastikowym pojemniku na podwórzu budynku, w którym dziewczynka mieszkała, w północno-wschodniej części Paryża.
Prokurator w procesie domagał się dla Benkired najwyższego możliwego wyroku. Benkired została zbadana przez biegłych, którzy stwierdzili, że ma cechy "psychopatyczne", ale poza tym jest zdrowa psychicznie.
Prokurator przed składem trzech sędziów i sześciu ławników powiedział: - Nie ma wątpliwości, że żadna terapia odwykowa nie zmieni zasadniczo osobowości pani Benkired. Jeśli nie ma choroby, nie ma sposobu leczenia.
- Proszę o wybaczenie, a to, co zrobiłam, jest straszne. To wszystko, co mam do powiedzenia - oświadczyła Benkired przed sądem, zanim ławnicy rozpoczęli obrady w piątek.
"Skrajne okrucieństwo czynów przestępczych"
Nagranie z monitoringu z popołudnia 14 października 2022 r. pokazuje 24-letnią wówczas Benkired zbliżającą się do Loli po jej powrocie ze szkoły. Według doniesień, Benkired zwabiła Lolę do mieszkania, które starsza siostra dziewczynki podnajmowała w tym samym budynku.
Przez ponad półtorej godziny Benkired dopuszczała się napaści seksualnej na dwunastolatce, a następnie zaatakowała ją nożyczkami i nożem do kartonów. Napastniczka związała dziewczynkę taśmą klejącą, także wokół jej głowy, co doprowadziło do śmierci przez uduszenie.
Odczytując wyrok, przewodniczący składu sędziowskiego zwrócił uwagę na "skrajne okrucieństwo czynów przestępczych", które określił jako "prawdziwe tortury".
- Przy ustalaniu odpowiedniego wyroku sąd wziął pod uwagę niewyobrażalne szkody psychiczne wyrządzone ofierze i jej rodzinie w tak brutalnych i niemal niewyobrażalnych okolicznościach - powiedział.
Po ogłoszeniu wyroku matka Loli, Delphine Daviet, powiedziała: - Wierzyliśmy w sprawiedliwość i ją otrzymaliśmy. - Przywróciliśmy pamięć o mojej siostrze, przywróciliśmy prawdę - oświadczył z kolei brat zamordowanej Thibault.
"Nie miała prawa przebywać we Francji"
Benkired to imigrantka z Algierii. Przebywała we Francji na podstawie wizy studenckiej, ale nie przedłużyła jej. W lipcu 2022 r. została zatrzymana na lotnisku w Paryżu i otrzymała nakaz opuszczenia kraju w ciągu 30 dni.
Kilka dni po zabójstwie Loli w październiku tego samego roku Jordan Bardella, przewodniczący skrajnie prawicowej partii Rassemblement National (Zjednoczenie Narodowe), napisał na X, że kobieta "nie miała prawa przebywać we Francji". Jego skrajnie prawicowy rywal Eric Zemmour napisał w mediach społecznościowych: "Morderczyni Loli nigdy nie powinna była stanąć na jej drodze".
Francuski minister sprawiedliwości Gerald Darmanin skrytykował "nieprzyzwoitość" polityków, którzy, jak powiedział, "powinni zastanowić się nad konsekwencjami swoich słów".
Matka Loli i jej ojciec, Johan Daviet, który zmarł w 2024 roku w wieku 49 lat, potępili "wszelkie wykorzystywanie imienia i wizerunku (naszego) dziecka do celów politycznych".
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
Autorka/Autor: kkop/kris
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: BENOIT PEYRUCQ/AFP/East News