Niezidentyfikowani sprawcy w samochodach zabili z broni palnej 18 osób w mieście Reynosa w północnym Meksyku - poinformowały lokalne służby bezpieczeństwa. Do ataków doszło w sobotę w kilku dzielnicach miasta położonego tuż przy granicy z USA. Reynosa uchodzi za jedno z najbardziej niebezpiecznych miast w Meksyku.
Reynosa graniczy z miastem McAllen w Teksasie. Sprawcami ataków były "osoby, które znajdowały się w kilku pojazdach", poinformowały w oświadczeniu służby bezpieczeństwa ze stanu Tamaulipas. Agencja Reutera zwróciła uwagę, że pierwotnie informowano o 15 ofiarach sobotnich ataków, jednak później znaleziono kolejne trzy martwe osoby.
Na wieść o atakach władze zmobilizowały wojsko, Gwardię Narodową i policję. Służby poinformowały do tej pory o jednej zatrzymanej osobie oraz zabezpieczeniu trzech ciężarówek. Nie podano motywu zbrodni.
Agencja Reutera zwróciła jednak uwagę, że gangi narkotykowe od lat walczą o przejęcie kontroli w Reynosa, tuż przy granicy z Teksasem, co czyni miasto jednym z najbardziej niebezpiecznych w całym Meksyku.
Gangi narkotykowe w Meksyku
Dwa ostatnie lata w Meksyku były wyjątkowo krwawe: w 2019 roku zarejestrowano 34 681 morderstw, a w 2020 - 34 554. Były to głównie ofiary walk pomiędzy kartelami przestępczymi o przejęcie dróg przerzutowych narkotyków, broni i ludzi.
Kolejnym meksykańskim rządom nie udawało się zlikwidować przestępczych syndykatów. Wielu ludzi oskarża organy ścigania i sądownictwa o zmowę z gangami lub systemowe skorumpowanie.
Prezydent Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador zapowiedział, że chce zwalczać kartele przestępcze "uściskami, nie kulami".
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock