Wiemy o zarzutach dla Marty Lempart, ale mamy więcej obaw wobec Polski, w tym związane z proponowanym podatkiem na media, o którym niedawno się dowiedzieliśmy – powiedział w czwartek rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price.
Ned Price, rzecznik Departamentu Stanu, był pytany w czwartek na briefingu prasowym o sytuację w Polsce, między innymi o zarzuty, które zostały postawione Marcie Lempart. - Wiemy o tych zarzutach, śledzimy sytuację bardzo uważnie. Głoszenie i ochrona wolności słowa, prawa do pokojowego protestu i niezależności sądowniczej, są kluczowe dla każdej demokracji – podkreślił.
Dodał, że "Polska jest cenionym sojusznikiem w ramach NATO", a Stany Zjednoczone "konsultują z nią regularnie wiele spraw". - Jesteśmy oddani wzmacnianiu partnerstwa z Polską i wypełnianiu naszego zobowiązania, by wspierać demokratyczne instytucje, prawa człowieka i praworządność – powiedział Price.
Rzecznik Departamentu Stanu USA: mamy szersze obawy
Dodał, że zarzuty dla Lempart to "nieodłączny element zacieśniającej się przestrzeni dla społeczeństwa obywatelskiego w Polsce". Departament Stanu - stwierdził Ned Price - "ma więcej obaw, w tym o proponowane nałożenie nowego podatku na media, o którym niedawno się dowiedzieliśmy".
- Zobowiązaliśmy się wspierać różnorodność niezależnych mediów, głosów i opinii, które naszym zdaniem są kluczowe dla dobrze funkcjonujących demokracji – podkreślił rzecznik.
Czytaj więcej: "Wzywam rząd Polski do wykazania szacunku dla wolnej prasy". Apel amerykańskiego senatora
"Media bez wyboru". Protest w związku z planowaną daniną
W środę znaczna część prywatnych mediów protestowała we wspólnej akcji "Media bez wyboru". Od rana telewizje zamiast codziennych programów nadawały specjalny komunikat. Na portalach internetowych zamieszczano zakrywające całą stronę czarne plansze z listem otwartym do władz, w związku z czym nie można było przeczytać żadnego artykułu. To odpowiedź na projektowaną przez rząd ustawę nakładającą dodatkowe obciążenie na media na polskim rynku.
"Jest to po prostu haracz, uderzający w polskiego widza, słuchacza, czytelnika i internautę, a także polskie produkcje, kulturę, rozrywkę, sport oraz media" – oświadczono w liście. Dodatkowe obciążenie myląco nazywane jest "składką", a wprowadzane jest pod pretekstem epidemii COVID-19.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: U.S. Department of State