Kobieta z miasta Sarasota na Florydzie potrąciła swoją córkę samochodem tuż po tym, gdy podwiozła ją do szkoły - informują miejscowe służby. 12-latka trafiła do szpitala z ciężkimi obrażeniami, obecnie jej stan określa się jako stabilny.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek w pobliżu Booker Middle School w mieście Sarasota. Jak informują lokalne władze, krótko przed godziną 8 rano jedna z uczennic została podwieziona do szkoły przez matkę. Gdy 12-latka wysiadła z SUV-a, na ziemię wypadły jej flamastry i długopisy. Dziewczyna schyliła się by je podnieść i wówczas została potrącona przez odjeżdżający sprzed szkoły samochód matki.
12-latka trafiła do miejscowego szpitala z ciężkimi obrażeniami - podano w policyjnym raporcie. We wtorek po południu jej stan określano jako stabilny.
ZOBACZ TEŻ: Śmierć kobiety na taśmie bagażowej lotniska
Potrąciła własną córkę przed szkołą
Kobieta prowadząca samochód "myślała, że dziecko już się oddaliło i zaczęła jechać do przodu" - przekazał dziennikarzom Kenneth Watson z Florida Highway Patrol. Dodał, że matka "natychmiast zatrzymała się, gdy usłyszała krzyk swojego dziecka". Jak podkreślił, zdarzenie miało miejsce pierwszego dnia szkoły - większość szkół na Florydzie rozpoczęła nowy rok szkolny 12 sierpnia.
- Szczerze mówiąc, po prostu ocierałam łzy - powiedziała w rozmowie z telewizją WFLA Myra Moore, matka, która była świadkiem potrącenia. Jak dodała, w poniedziałek sama także odwoziła dzieci do szkoły. - To niewyobrażalne, że to, co powinno być szczęśliwym, radosnym dniem, tak szybko przerodziło się w tragedię - mówiła.
Źródło: ENEX, abc7ny.com, abcactionnews.com, USA Today
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock