Zabijali głównie kobiety i dzieci, zostawiając po sobie co najmniej 185 zabitych. Egzekucji na plemieniu Lou Nuer dokonali w Sudanie członkowie wrogiego plemienia - Murle.
Napastnicy zaatakowali o świcie położoną nad rzeką Geni wioskę. Od razu zaczęli strzelać. Mimo że o bezpieczeństwo cywilów dbało kilkudziesięciu żołnierzy, nie byli w stanie przeciwstawić się napastnikom. Kilkunastu z żołnierzy także zginęło podczas rzezi.
Przedstawiciel lokalnych władz Goi Yol powiedział, że to "najgorsza masakra, jaką ludzie z Akobo (gdzie doszło do tragedii - red.) kiedykolwiek widzieli".
Do tej pory w trwających od marca walkach plemiennych między Murle i Lou Nuer zginęło co najmniej 650 osób. To kolejny problem władz w Chartumie, obok trwającego od początku XXI wieku konfliktu w Darfurze.
Źródło: Reuters