W mediach społecznościowych pojawiło się krótkie nagranie, na którym kilkuletni chłopiec stoi w ruinach swojego domu i zwraca się do rosyjskich agresorów. - Nazywam się Makar. Właśnie skończyłem siedem lat. To mój dom. Dziękuję "rosyjskim wyzwolicielom" za wszystko, co zrobili - mówi.
Nagranie opublikowała w mediach społecznościowych jedna z Ukrainek. Jako miejsce nagrania wskazała Mariupol, jedno z miast, w którym od początku wojny toczą się najcięższe walki.
- Nazywam się Makar - zaczyna chłopiec.
- Odsuń się, strzelają - słychać głos zza obiektywu.
- Nazywam się Makar. Właśnie skończyłem siedem lat. To mój dom. Dziękuję "rosyjskim wyzwolicielom" za wszystko, co zrobili - mówi.
W oblężonym przez rosyjskie wojska Mariupolu ma miejsce katastrofa humanitarna. W ocenie mera miasta mogło tam dotychczas zginąć ponad 20 tysięcy cywilów. Pojawiają się doniesienia, że Rosjanie zaczęli spalać zwłoki zabitych mieszkańców w mobilnych krematoriach, by ukryć ślady zbrodni.
Źródło: tvn24.pl, Instagram/irinaisayeva
Źródło zdjęcia głównego: Instagram/irinaisayeva