Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przemawiał z Kijowa poprzez łącze wideo. - Nadal możemy powstrzymać rosyjską machinę wojenną, nadal możemy powstrzymać zabijanie ludzi - mówił. Ponownie zaapelował o zwiększenie pomocy wojskowej dla Ukrainy i przekonywał, że Europa powinna to zrobić także w swoim własnym interesie. - Łatwiej będzie zrobić to razem, bo inaczej oni przyjdą do was - przekonywał.
RELACJA: Atak Rosji na Ukrainę - 20. doba
- Wszyscy jesteśmy celem Rosji i wszystko pójdzie na Europę, jeśli Ukraina się nie przeciwstawi, więc chciałbym prosić was, abyście pomogli sobie, pomagając nam - mówił Zełenski. - Wiecie, jakiej broni potrzebujemy (...) Bez waszego wsparcia byłoby to bardzo trudne, jestem bardzo wdzięczny, ale chcę powiedzieć, że potrzebujemy więcej (...). Mam nadzieję, że będziecie w stanie zwiększyć ten zakres (pomocy) i zobaczycie, jak to ochroni wasze bezpieczeństwo, wasz spokój - podkreślił prezydent Ukrainy.
Czytaj też: Andrij Osadczuk: my tu giniemy za Europę, dlatego Europa powinna zrobić wszystko, aby pomóc Ukrainie
Zełenski: niektórzy członkowie NATO są zahipnotyzowani rosyjską agresją
Prezydent Ukrainy powiedział, że NATO jest "najsilniejszym sojuszem na świecie", ale "niektórzy członkowie tego sojuszu są zahipnotyzowani rosyjską agresją". - Słyszymy wiele rozmów o III wojnie światowej, która rzekomo może się rozpocząć, jeśli NATO zamknie ukraińskie niebo dla rosyjskich rakiet i samolotów, i że dlatego nie ustanowiono jeszcze humanitarnej strefy zakazu lotów. To pozwala rosyjskiej armii bombardować spokojne miasta i wysadzać w powietrze bloki mieszkalne, szpitale i szkoły. W Kijowie wczesnym rankiem zbombardowano cztery wielopiętrowe budynki, zginęły dziesiątki osób - mówił Zełenski. Przekazał, że od początku rosyjskiej inwazji w jego kraju zginęło 97 dzieci.
Czytaj też: Biały Dom: strefa zakazu lotów nad korytarzami humanitarnymi mogłaby doprowadzić do wojny USA z Rosją
Zełenski oświadczył, że "Ukraina musi przyjąć do wiadomości, że drzwi NATO nie są dla niej otwarte". - Potrzebujemy wiarygodnych gwarancji bezpieczeństwa, które będą odpowiadać zarówno nam, jak i społeczności międzynarodowej - podkreślił.
Odpowiadając Zełenskiemu, brytyjski premier Boris Johnson, który był gospodarzem szczytu krajów JEF, przyznał, że rosyjska inwazja jest dla Ukrainy "rozpaczliwym momentem" i powiedział, że przywódcy "muszą spróbować zrobić więcej", aby wesprzeć Ukrainę.
W skład dowodzonego przez Wielką Brytanię korpusu wchodzą Dania, Estonia, Finlandia, Holandia, Islandia, Litwa, Łotwa, Norwegia i Szwecja.
TVN24 na żywo - oglądaj w TVN24 GO:
Autorka/Autor: pp/ tam
Źródło: PAP, Reuters