W berlińskim domu aukcyjnym, zostało sprzedanych 130 listów i krótkich notek napisanych przez niemiecką aktorkę Marlenę Dietrich. Kolekcję, przez telefon za 3 tys. wylicytował anonimowy nabywca.
Sprzedane listy, do szwedzkiego kostiumografa Maxa Goldsteina, do którego zwracała się zdrobnieniem "Mago", Dietrich pisała na przestrzeni 40 lat. - Pokazują one zażyłą, bliską przyjaźń na przestrzeni długiego okresu - powiedziała rzeczniczka domu akcyjnego Christina Deserno.
Jeden z listów datowany na listopad 1969 roku ujawnia, co słynna aktorka sądziła o gwiazdorstwie: - Albo jest się światową gwiazdą, albo nie (...). Ja sama czuję się nieswojo we własnej skórze. Duchowo, rzecz jasna - napisała.
Kolekcję kupił anonimowy nabywca, licytujący przez telefon.
Symbol seksu lat 40.
Lekko ochrypły głos i powłóczyste spojrzenie urodzonej w Berlinie gwiazdy przez ponad 40 lat oczarowywały publiczność, poczynając od niemieckiego filmu "Błękitny anioł" (1930) po wiele kolejnych, nakręconych już w Ameryce.
Po opuszczeniu Niemiec w latach 30. Dietrich głośno potępiała nazizm, przyjęła amerykańskie obywatelstwo i w latach II wojny światowej występowała dla żołnierzy amerykańskich, śpiewając m.in. słynną po obu stronach frontu piosenkę "Lili Marleen". Zmarła w wieku 90 lat w Paryżu w 1992 roku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org