- Relacje z Iraku wskazują na wzrastającą siłę mudżahedinów i pogarszającą się sytuację Amerykanów - stwierdził w nagranym na wideo oświadczeniu jeden z przywódców Al-Kaidy, Ajman al-Zawahiri. Jego zdaniem, "decyzja Brytyjczyków o ucieczce z Basry jest tego wystarczającym dowodem".
Nr 2 w Al-Kaidzie jest również przekonany, że wojska USA "są pokonane i poszukują sposobu wycofania się" a rządowe siły irackie są niezdolne do zapewnienia bezpieczeństwa: - Rzeczywistość jest silniejsza i gorsza niż wszelkie oszustwa gigantycznej machiny propagandowej, przy pomocy której Ameryka usiłuje oszukać ludzi.
Bezpośrednim powodem do triumfalnego oświadczenia Zawahiriego jest przekazanie przez Brytyjczyków siłom irackim kontroli nad południowoiracką Basrą. Zdaniem terrorysty oznacza to, że rebelianci uzyskują przewagę w regionie.
Basra jest ostatnią prowincją, gdzie za sprawy bezpieczeństwa odpowiadały wojska brytyjskie. Po rozpoczęciu operacji w Iraku w 2003 roku Brytyjczycy kontrolowali cztery prowincje. Londyn utrzymuje obecnie w Iraku 4500 żołnierzy. Na wiosnę przyszłego roku ich liczba zostanie zmniejszona do 2500.
Południe Iraku, gdzie leży drugie co do wielkości miasto tego kraju i jedyny duży port w tym kraju, ma dużo więcej ludności, jest bogatsza i ma większe znaczenie strategiczne niż jakakolwiek z 18 prowincji, który zostały wcześniej przekazane pod iracką kontrolę. Częściej dochodzi tam także do aktów przemocy - na porządku dziennym są m.in. porwania i zabójstwa kobiet oskarżanych o nieprzestrzeganie zasad Koranu.
Źródło: PAP, tvn24.pl