"Naturalny kandydat" znów chce zostać premierem

Źródło:
PAP

Saad Hariri, libański sunnicki polityk został desygnowany przez prezydenta Michela Aouna na stanowisko premiera. Hariri dwukrotnie stawał już na czele libańskiego rządu.

Czwartkowa nominacja kończy wielotygodniowe spory i negocjacje, trwające od czasu dymisji premiera Hasana Diaba w sierpniu, spowodowanej kryzysem i protestami po katastrofalnym wybuchu w porcie w Bejrucie.

Saad Hariri, syn zamordowanego przez członka Hezbollahu premiera Libanu i milionera Rafika Haririego, ostatnim razem zrezygnował z funkcji szefa rządu rok temu po fali protestów, które trwają do dzisiaj. Państwo zmaga się z zapaścią gospodarczą, kryzysem bankowym i walutowym, wysokim zadłużeniem, kolejną falą pandemii oraz wyzwaniem związanym z koniecznością odbudowania dużej części Bejrutu. Jego misję dodatkowo komplikują religijne i polityczne podziały w krajowej polityce.

Za kandydaturą Haririego głosowały - poza jego własną partią Ruch Przyszłości - szyicka partia Amal, partia przywódcy druzów Walida Dżumblatta oraz mniejsze bloki partyjne. Nie poparł go szyicki Hezbollah oraz dwie największe partie chrześcijańskie, według których osoba byłego premiera nie pasuje do koncepcji rządu technicznego, jaki miał powstać po rezygnacji Diaba.

Sam Hariri uważa się za "naturalnego kandydata", by przewodzić rządowi mającemu wprowadzić reformy wyznaczone przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Od wdrożenia reform Francja i inne kraje uzależniły przekazanie pomocy w wysokości 11 mld euro, obiecanej Libanowi podczas konferencji w Paryżu w 2018 r.

Demografia LibanuPAP/Reuters

Autorka/Autor:mtom

Źródło: PAP