Co najmniej 160 osób nie żyje. Co wiemy o eksplozji w Bejrucie?

We wtorek 4 sierpnia 2020 roku późnym popołudniem potężny wybuch wstrząsnął stolicą Libanu, Bejrutem. W wyniku eksplozji zginęło co najmniej 171 osób, a ponad 6 tysięcy doznało obrażeń. Zniszczenia są olbrzymie. Libańskie władze jako przyczynę tragedii podają pożar niebezpiecznych chemikaliów składowanych w porcie.

1. Co się stało?

Do eksplozji doszło 4 sierpnia po godzinie 17 czasu polskiego (po godzinie 18 w Bejrucie) w centralnym punkcie portu, tuż obok portowego silosu. Eksplozja zniszczyła całkowicie wiele pobliskich budynków, uszkodziła też setki innych znajdujących się w promieniu kilku kilometrów – w tym, znajdującą się ponad 1500 metrów od miejsca wybuchu, siedzibę premiera Libanu.

Wybuch był tak silny, że był odczuwalny na Cyprze, wyspie odległej od Bejrutu o ponad 200 kilometrów. Nad Bejrutem jeszcze wiele godzin po wybuchu unosiła się potężna chmura dymu i pyłu.

2. Ile jest ofiar?

Zginęło co najmniej 171 osób, ponad 6 tysięcy zostało rannych, a nawet ćwierć miliona pozostało bez dachu nad głową.

3. Co było przyczyną eksplozji?

Jako przyczynę tragedii władze libańskie podają wybuch składowanych w porcie 2750 ton saletry amonowej (azotanu amonu) wcześniej skonfiskowanej przez władze. Do wybuchu miało dojść podczas spawania otworu w magazynie, co miało zapobiec kradzieży.

"Niedopuszczalne jest, aby ładunek saletry amonowej, szacowany na 2750 ton, znajdował się w magazynie od sześciu lat bez podjęcia zastosowania środków zabezpieczających" – przekazał na Twitterze słowa premiera Hassana Diaba prezydent Libanu Michel Aoun.

Materiał, który doprowadził do wielu tragedii. Czym jest saletra amonowa? >>>

4. Reakcja

W środę 5 sierpnia odbyło się nadzwyczajne posiedzenie gabinetu, poświęcone omówieniu sytuacji i podjęciu środków zaradczych. Premier Hasan Diab mówił o "niebezpiecznym magazynie portowym", ale zastrzegł, że nie chce uprzedzać wyników śledztwa. - Obiecuję, że ta katastrofa nie obejdzie się bez rozliczenia. Odpowiedzialni zapłacą za nią najwyższą cenę - powiedział Diab w telewizyjnym przemówieniu. - Fakty dotyczące tego niebezpiecznego magazynu, który istnieje od 2014 roku, zostaną ujawnione, jednak nie będę uprzedzać śledztwa - dodał. Szef rządu wezwał również "wszystkie zaprzyjaźnione i braterskie kraje" do udzielenia pomocy Libanowi.

Najwyższa Rada Obrony Libanu zaleciła rządowi ogłoszenie Bejrutu miastem dotkniętym katastrofą i ogłoszenie w mieście stanu wyjątkowego. Do pilnowania porządku na ulicach ma być skierowane wojsko. Zdaniem prezydenta Michela Aouna stan wyjątkowy powinien obowiązywać co najmniej przez dwa tygodnie. Prezydent ogłosił trzydniową żałobę narodową i zapowiedział przeznaczenie 100 miliardów funtów libańskich (nieco ponad 50 milionów euro) na likwidację skutków katastrofy.

Do Libanu popłynęły też kondolencje i oferty pomocy z całego świata.

Eksplozja w stolicy Libanu - Bejrucie

lebanon
Źródło: TVN24
Silna eksplozja w Bejrucie
Silna eksplozja w Bejrucie
Teraz oglądasz
"Oznaki życia" pod gruzami w Bejrucie osłabły
"Oznaki życia" pod gruzami w Bejrucie osłabły
Teraz oglądasz
Polscy strażacy wrócili z misji w Libanie
Teraz oglądasz
Konsekwencje wybuchu w Bejrucie
Konsekwencje wybuchu w Bejrucie
Teraz oglądasz
Cała rozmowa ze starszym kapitanem Grzegorzem Borowcem o pracy polskich ratowników w Bejrucie
Cała rozmowa ze starszym kapitanem Grzegorzem Borowcem o pracy polskich ratowników w Bejrucie
Teraz oglądasz
Borowiec: Niestety nie możemy więcej pomóc. Zrobiliśmy, co w naszej mocy
Borowiec: Niestety nie możemy więcej pomóc. Zrobiliśmy, co w naszej mocy
Teraz oglądasz
Borowiec: spodziewamy się, że będą już możliwe tylko odkopania ciał
Borowiec: spodziewamy się, że będą już możliwe tylko odkopania ciał
Teraz oglądasz
Sara El-Yafi: eksplozja w Bejrucie wyrządziła szkody, których nie da się wycenić
Sara El-Yafi: eksplozja w Bejrucie wyrządziła szkody, których nie da się wycenić
Teraz oglądasz
"Nie wiedziałam co się dzieje i zastanawiałam się, czy to przeżyję"
"Nie wiedziałam co się dzieje i zastanawiałam się, czy to przeżyję"
Teraz oglądasz
Polacy pierwsi na miejscu z ekip zagranicznych. "Jest szansa na uratowanie żywych osób"
Polacy pierwsi na miejscu z ekip zagranicznych. "Jest szansa na uratowanie żywych osób"
Teraz oglądasz
Polscy ratownicy z pomocą po eksplozji w Bejrucie. Rozmowa z Agnieszką Nosowską
Polscy ratownicy z pomocą po eksplozji w Bejrucie. Rozmowa z Agnieszką Nosowską
Teraz oglądasz
Polscy strażacy wylatują do Libanu. "Ratujemy życie ludzkie"
Polscy strażacy wylatują do Libanu. "Ratujemy życie ludzkie"
Teraz oglądasz
"Po raz pierwszy w historii Państwowej Straży Pożarnej grupa chemików wyjeżdża poza granicę, żeby pomagać"
"Po raz pierwszy w historii Państwowej Straży Pożarnej grupa chemików wyjeżdża poza granicę, żeby pomagać"
Teraz oglądasz
Rzecznik PSP: zgłosiliśmy gotowość do natychmiastowego wyjazdu do Bejrutu
Teraz oglądasz
Cała rozmowa z prezesem Fundacji Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej Wojciechem Wilkiem o sytuacji w Bejrucie po eksplozji
Cała rozmowa z prezesem Fundacji Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej Wojciechem Wilkiem o sytuacji w Bejrucie po eksplozji
Teraz oglądasz
Prezes PCPM: w Bejrucie potrzebna jest ogromna ilość konkretnej pomocy
Prezes PCPM: w Bejrucie potrzebna jest ogromna ilość konkretnej pomocy
Teraz oglądasz
Polski ksiądz w Bejrucie: szpitale nie są w stanie przyjmować wszystkich rannych
Polski ksiądz w Bejrucie: szpitale nie są w stanie przyjmować wszystkich rannych
Teraz oglądasz
"Akurat rozpoczynałem spacer przy skałach, trzy kilometry od portu, kiedy nastąpiła eksplozja"
"Akurat rozpoczynałem spacer przy skałach, trzy kilometry od portu, kiedy nastąpiła eksplozja"
Teraz oglądasz
Cała rozmowa o eksplozji w Bejrucie z ks. Przemysławem Markiem Szewczykiem
Cała rozmowa o eksplozji w Bejrucie z ks. Przemysławem Markiem Szewczykiem
Teraz oglądasz

Kilka dni po eksplozji w Bejrucie doszło do gwałtownych antyrządowych protestów. Zgromadzeni na placu Męczenników manifestanci domagali się ustąpienia władz, wtargnęli na teren ministerstw spraw zagranicznych, energii, gospodarki i środowiska oraz próbowali przedostać się do budynku parlamentu. Według danych Libańskiego Czerwonego Krzyża, podczas sobotnich protestów, tłumionych przez policję za pomocą gazu łzawiącego, gumowych kul i żywej amunicji, ucierpiało prawie 500 osób. Zginął też policjant.

Libański rząd podał się do dymisji.

Czytaj także: