Trzy lata leżała martwa. Jej pamiętnik ujawnił szokujące informacje

Źródło:
"The Guardian"
Hrabstwo Surrey
Hrabstwo Surrey
wideo 2/3
Hrabstwo Surrey

W maju 2021 roku 38-letnią Laurę Winham znaleziono martwą w jej mieszkaniu socjalnym w Woking w Wielkiej Brytanii. Leżała tam przez co najmniej trzy lata. "Guardian" opisuje najnowsze doniesienia w tej sprawie. Śledztwo wykazało, że kobieta w swoim pamiętniku opisywała, że głoduje. Śledztwo pokazało również zaniedbania ze strony urzędników.

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś/chciałabyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia, zadzwoń pod numer 997 lub 112.

"Guardian" opisał sprawę znalezienia niemal zeszkieletowanych szczątków 38-letniej Laury Winham w mieszkaniu socjalnym w maju 2021 roku. Śledztwo wykazało, że leżała w nim martwa przez ponad trzy lata. 38-latka mieszkała w Woking w Wielkiej Brytanii. Kobieta była głucha i miała schizofrenię.

Patolog zajmujący się sprawą, poinformował w tym tygodniu, że nie można ustalić dokładnej daty zgonu 38-latki. "Jednak kalendarz w mieszkaniu zmarłej miał daty skreślone do 1 listopada 2017 roku" - podaje "Guardian".

"Marzę o jedzeniu"

W czwartek ujawniono fragmenty pamiętnika 38-latki, w których opisuje, że głoduje i ma trudności ze zdobyciem jedzenia. Wpis z 28 września 2017 roku brzmiał: "Mój telefon odmówił posłuszeństwa 7 września. Zanim się zepsuł, zrobiłam wypad do sklepu. Przespałam tygodnie… Nie robiłam zapasów jedzenia przez miesiące, bo nie wiedziałam, co się dzieje" - opisuje brytyjski dziennik.

"Guardian" podaje, że fragment z 15 września 2017 roku brzmiał tak: "Chciałabym kupić ryż. Marzę o jedzeniu. Tak czy inaczej, umieram z głodu".

Inne fragmenty sugerowały, że żywiła się ziemniakami i serem, "miała przy sobie około 5 funtów". We wpisie datowanym na październik 2017 roku kobieta miała napisać: "Minął cały miesiąc od moich ostatnich zakupów spożywczych. Nie mogę uwierzyć, że przetrwałam tak długo".

Śledztwo w sprawie śmierci Laury Winham

Podczas śledztwa ustalono też, że rodzina Winham nie utrzymywała z chorą kobietą kontaktu.

Luke Addams, dyrektor ds. praktyki i zapewnienia ochrony w radzie Surrey powiedział podczas dochodzenia, że ​​ktoś z rady powinien był spróbować odwiedzić Laurę Winham, podczas gdy urząd kontaktował się z nią wyłącznie listownie. Urzędnik z rady Woking przyznał, że problemy kobiety powinny zostać zgłoszone firmie, która zarządzała wówczas zasobami mieszkaniowymi.

Podczas śledztwa ustalono również, że w lutym 2016 roku Departament Pracy i Emerytur wysyłał do Laury Winham listy, w których prosił ją o złożenie wniosku o nowy zasiłek, który miał zastąpić otrzymywany przez nią wcześniej zasiłek dla osób z niepełnosprawnością.

W związku ze zmianą przyznawanego zasiłku Winham mogłaby być zmuszona do stawienia się na badania lekarskie, które najprawdopodobniej ujawniłyby stan, w jakim była. Kobieta odpowiedziała wówczas na list, że dotychczasowy zasiłek oraz oszczędności są jej jedynym źródłem utrzymania, na tym jednak - jak relacjonuje "Guardian" - kontakt z urzędem się zakończył.

Po śmierci Laury dystrykt Woking i rada hrabstwa Surrey zmieniły swoją politykę socjalną.

Autorka/Autor:ek/kab

Źródło: "The Guardian"

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock