Pracownicy cypryjskiego Popular Banku starli się z policją przed budynkiem parlamentu. Powodem zamieszek były pogłoski o tym, że drugi największy pożyczkodawca w kraju ma zostać sprzedany. Restrukturyzację sektora bankowego zapowiedział w czwartek szef banku centralnego Cypru Panikos Demetriades.
Bank centralny Cypru (Central Bank of Cyprus) natychmiast wydał oświadczenie, w którym zaprzeczył pogłoskom o likwidacji Popular Banku.
W tym czasie jednak kilkuset pracowników krzycząc "łapy precz od banku" wyszło na ulicę. Część z nich wdała się w bójki z kordonem policji. Kilka osób zostało lekko rannych.
Obawy o los drugiego co do wielkości banku na Cyprze Laiki Popular Bank wzrastały od kilku dni. Cypryjczycy ustawiali się w długich kolejkach do bankomatów, żeby wybrać swoje oszczędności. Niektórzy z nich mówili, że ich zdaniem bank może zostać wkrótce sprzedany. To zmobilizowało pracowników do protestu.
Żeby było lepiej
Demetriades poinformował, że bank centralny poczyni kroki mające na celu konsolidację sektora bankowego wyspy, w tym przyjęcie w trybie natychmiastowym ram prawnych pozwalających na przeprowadzenie uporządkowanej likwidacji Laiki Popular Bank. Restrukturyzacja tego banku ma sprawić, że "będzie on nadal w stanie oferować swoje usługi klientom w najbliższy wtorek", gdy zostanie otwarty - powiedział Demetriades, udając się do pałacu prezydenckiego, w którym w czwartek wieczorem zebrali się przywódcy polityczni kraju. - Procedura konsolidacji zakładać będzie możliwość upadku banku i ma chronić wszystkie ubezpieczone depozyty do wysokości 100 tys. euro - dodał Demetriades. Plan przewiduje również "stworzenie warunków do uzdrowienia sektora bankowego i zagwarantowanie zatrudnienia" - wyjaśnił szef banku centralnego, nie podając żadnych dodatkowych szczegółów projektu konsolidacji.
"Plan B"
We wtorek parlament cypryjski odrzucił jednorazowe opodatkowanie depozytów jako warunek uzyskania przez zagrożony bankructwem Cypr 10 miliardów pomocy finansowej od strefy euro i MFW. W czwartek wiceprzewodniczący rządzącego Zgromadzenia Demokratycznego (DISY) Awerof Neophytu powiedział, że nie oczekuje, by "plan B" dla Cypru został przygotowany tak, aby parlament mógł nad nim głosować jeszcze w czwartek.
Według agencji AP próby znalezienia metod ratowania cypryjskiego sektora bankowego to teraz "wyścig z czasem". Nikozja musi jak najszybciej zebrać blisko 6 mld euro, co jest warunkiem otrzymania pakietu pomocowego od strefy euro i MFW.
W czwartek niepokój inwestorów o sytuację na Cyprze spowodował gwałtowny spadek notowań na giełdach.
Laiki Popular Bank jest najbardziej zagrożoną bankructwem instytucją finansową wyspy. W czwartek wieczorem zarząd banku poinformował, że ogranicza wypłaty z bankomatów do 260 euro.
Autor: abs/mn//ja/kdj/k / Źródło: Reuters