"Nie ma wątpliwości, że ład światowy - zrównoważony system, który doprowadził do względnego pokoju i stabilności oraz zapewnił rosnące standardy życia, możliwości i dobrobyt - jest zagrożony w sposób, jakiego nie widzieliśmy od czasów zimnej wojny" - stwierdzili dyrektorzy amerykańskiego CIA i brytyjskiego MI6. William Burns i Richard Moore opublikowali pierwszy w historii wspólny artykuł, w którym ostrzegają przed obecnymi zagrożeniami.
Dyrektor MI6 Richard Moore i dyrektor CIA Bill Burns w pierwszym w historii wspólnym artykule szefów brytyjskiego i amerykańskiego wywiadu napisali, że "dziś współpracujemy w kontestowanym systemie międzynarodowym, w którym nasze dwa kraje stoją w obliczu bezprecedensowego wachlarza zagrożeń". "Nie ma wątpliwości, że ład światowy - zrównoważony system, który doprowadził do względnego pokoju i stabilności oraz zapewnił rosnące standardy życia, możliwości i dobrobyt - jest zagrożony w sposób, jakiego nie widzieliśmy od czasów zimnej wojny", podkreślili.
"Putin będzie machał szablą"
Podkreślili, że jednym z głównych zagrożeń jest trwająca od lutego 2022 roku wojna rozpoczęta przez Rosję, która uderzyła na Ukrainę. William Burns przekazał, że pod koniec 2022 roku istniało "realne ryzyko", że Rosja zdecyduje się użyć taktycznej broni jądrowej w odpowiedzi na niepowodzenia na polu bitwy i skuteczną kontrofensywę Ukraińców w obwodzie charkowskim i chersońskim. Szef CIA dodał, że Stany Zjednoczone ostrzegły stronę rosyjską przed "konsekwencjami takiego czynu".
- Nigdy jednak nie uważałem, i to jest stanowisko CIA, że ten fakt powinien nas zastraszyć. Putin to tyran, który co jakiś czas będzie machał szablą - dodał szef amerykańskiego wywiadu cytowany przez BBC.
Dodał, że trwająca obecnie akcja ukraińskiego wojska w obwodzie kurskim była "znaczącym zwycięstwem taktycznym". To jednak - jak zaznaczył - nie sprawiło, że władza rosyjskiego dyktatora osłabła.
Ryzyko eskalacji i rosyjski sabotaż
Szef CIA podkreślił, że Ukraińcy nie tylko apelują o zwiększenie dostaw zagranicznej broni, ale też chcą otrzymać zgodę na rażenie za jej pomocą celów w głębi Rosji. Kijów dotąd napotykał na tym polu na opór ze strony sojuszników. Zdaniem szefów CIA i MI6, "obawy o reakcję Moskwy nie powinny zniechęcać do popierania Ukrainy".
- Trzeba jednak jasno podkreślić, że nikt nie powinien lekceważyć ryzyka eskalacji - podkreślił Burns.
Szef brytyjskiego wywiadu poinformował, że obie agencje wywiadowcze obserwują "bezmyślną kampanię sabotażu prowadzoną w Europie przez rosyjski wywiad". Zaznaczyli też, że Kreml "cyniczne wykorzystuje nowoczesną technologię do szerzenia kłamstw i dezinformacji", żeby tworzyć podziały w społeczeństwach Zachodu.
- Zwiększona aktywność rosyjskich służb wywiadowczych do przeprowadzania tajnych operacji, takich jak sabotaż czy podpalenia, wskazuje na pewien stopień desperacji - podkreślił Richard Moore.
Nie wymienili żadnych konkretnych przykładów, ale w ostatnich miesiącach w różnych krajach europejskich doszło do serii tajemniczych aktów sabotażu i podpaleń infrastruktury, a według doniesień, amerykański wywiad udaremnił również domniemany rosyjski spisek, mający na celu zamordowanie dyrektora generalnego wiodącego niemieckiego producenta broni.
Szukanie deeskalacji
Szefowie obu wywiadów odnieśli się też do sytuacji na Bliskim Wschodzie. Richard Moore i William Burns podkreślili, że amerykański i brytyjski wywiad "mocno naciskają", żeby osiągnąć "powściągliwość i deeskalację". Dodali, że nieustannie trwa praca nad umożliwieniem zawieszenia broni i osiągnięcia porozumienia w sprawie przetrzymywanych zakładników.
- W nadchodzących dniach może zostać przedstawiona bardziej szczegółowa propozycja w tym zakresie. Ostatecznie jest to jednak kwestia woli politycznej - zaznaczył szef CIA.
Dyrektorzy wskazali ponadto na Chiny jako "główne wyzwanie wywiadowcze i geopolityczne XXI wieku", a także zwrócili uwagę na odradzające się zagrożenie ze strony tzw. Państwa Islamskiego (IS).
Źródło: Financial Times, BBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock