Kryzys dotyka wszystkich, nawet brytyjską arystokrację. I chociaż rodzina Windsorów raczej nie będzie musiała zaciskać pasa, to w związku z nieciekawą sytuacją ekonomiczną może ucierpieć ich bezpieczeństwo.
Scotland Yard w poszukiwaniu oszczędności może bowiem ograniczyć zakres ochrony dla dalszych członków rodziny królewskiej, donosi brytyjski "Daily Telegraph".
Szczególne zastrzeżenia wywołał rachunek za ochronę 19-letniej księżniczki Eugenii, córki księcia Andrzeja i Sarah Ferguson, w czasie jej rocznej podróży przed podjęciem studiów (popularny w krajach anglosaskich gap-year).
Kosztowna księżniczka
Okazało się, że o 110 tys. funtów przekroczył on wydatki na zwykłą ochronę, wynoszące 280 tys. funtów rocznie - ujawnia "Daily Telegraph". Tak kolosalna suma nie uchroniła jednak księżniczki przed niebezpieczeństwem.
W zeszłym tygodniu Eugenia i jej przyjaciele zostali zaatakowani w Phnom Penh w Kambodży, a jednej osobie z grupy ktoś wyrwał portmonetkę. Interweniowali agenci ochrony.
Dodatkowe obawy budzą plany księżniczki, by studiować na uniwersytecie w USA, co oznacza, że będą jej stale towarzyszyć dwaj wyspecjalizowani oficerowie - informują media.
Budżet policji chudnie
- Myślę, że to idealny moment, żeby zapytać, dlaczego to robimy i czy jest usprawiedliwione w chwili, gdy wysyłamy do Afganistanu żołnierzy, którzy nie są odpowiednio wyposażeni - mówi gazecie Dai Davies, były szef oddziału ochrony królewskiej i dyplomatycznej policji metropolitalnej.
Choć budżet na ochronę członków rodziny królewskiej nie został zmniejszony w 2008 roku, dokładna weryfikacja wymogów bezpieczeństwa dla królewskich wizyt zagranicznych mogłaby przynieść nawet 5 mln funtów oszczędności rocznie. Cały budżet brytyjskiej policji musi schudnąć od 50 mln funtów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu