Księżna Kate o przybranej "masce". Ten okres był dla niej "naprawdę trudny"

Księżna Kate
Księżna Kate w szpitalu w Colchester (02.07.2025 r.)
Źródło: Reuters
Księżna Walii Kate przyznała, że w trakcie leczenia nowotworu przybrała "maskę odwagi" oraz że czas po zakończeniu terapii jest "naprawdę trudny". Swoje doświadczenia opisała jako "zmieniające życie".

Księżna Kate w marcu ubiegłego roku poinformowała, że wykryto u niej nowotwór, a następnie przeszła cykl chemioterapii. Członkini brytyjskiej rodziny królewskiej była leczona w jednym najlepszych ośrodków specjalizujących się w leczeniu chorób onkologicznych - szpitalu Royal Marsden w Londynie. W styczniu tego roku przekazała, że jest w remisji, przyznając, że odczuwa ulgę i koncentruje się na powrocie do zdrowia.

- Zakładasz pewnego rodzaju "maskę odwagi", kierujesz się stoicyzmem w trakcie leczenia, a po jego zakończeniu myślisz: "mogę natychmiast wrócić do normalności". Ale w rzeczywistości okres po jest naprawdę trudny - przyznała księżna w środę w trakcie wizyty w szpitalu w Colchester, na południowym wschodzie Anglii.

Księżna Kate przy szpitalu w Colchester
Księżna Kate przy szpitalu w Colchester
Źródło: Stefan Rousseau / Avalon / PAP

Zwracając się do personelu szpitala, pacjentów i wolontariuszy, księżna podkreśliła, jak ważne jest wsparcie po zakończeniu leczenia. Stwierdziła przy tym, że mimo tego, że pacjenci nie wymagają już opieki klinicznej, mogą często mieć problemy przy powrocie do "normalnego funkcjonowania w domu".

Księżna Kate o walce z rakiem: jest jak rollercoaster

Kate określiła diagnozę nowotworu i przebytą terapię jako "zmieniającą życie", zarówno dla pacjenta, jak i najbliższych. "To jak rollercoaster, a nie przejście przez równinę" - cytuje księżną agencja Reuters.

Księżna Kate w 2024 roku
Księżna Kate w 2024 roku
Źródło: PAP/EPA/TOLGA AKMEN

Żona księcia Williama obecnie jest coraz częściej widziana podczas wykonywania królewskich obowiązków, jednak nie uczestniczyła w tegorocznych słynnych wyścigach konnych Royal Ascot. Pałac Kensington wyjaśniał wówczas, że księżna "po swej walce z rakiem szuka wciąż właściwej równowagi w swych zobowiązaniach (towarzyskich - red.)".

Czytaj także: