Istnieje zdjęcie, na którym Jeffrey Epstein, nieżyjący już miliarder pedofil, oraz Ghislaine Maxwell, jego partnerka, która obecnie odbywa wyrok 20 lat więzienia za handel ludźmi, siedzą na ganku drewnianego domku. Ten domek jest wyjątkowy. Znajduje się na terenie królewskiej rezydencji Balmoral w Szkocji. Tylko jedna osoba mogła ich tam zaprosić. Pedofil Epstein znalazł się tam na zaproszenie księcia Andrzeja.
O ich kompromitującej znajomości media piszą od lat, ale z nowej biografii księcia dowiadujemy się więcej szczegółów.
"Andrzej był dla takiej żmii jak Epstein łatwą zdobyczą. Epstein go rozegrał i wykorzystał jak użytecznego idiotę. Książę dodał mu powagi i wiarygodności, zapewnił dostęp do polityków" - czytamy w książce, którą napisał Andrew Lownie, brytyjski historyk.
300 osób wypowiedziało się o księciu Andrzeju i jego żonie
Książka zatytułowana "Entitled - wzlot i upadek domu Yorków" ma premierę za tydzień. Jej autor rozmawiał z trzystoma osobami z otoczenia księcia Andrzeja i jego byłej żony, Sary Ferguson. Wiele z nich wypowiada się pod nazwiskiem.
To na przykład pracownicy Pałacu Buckingham - lokaje, pokojówki, ogrodnicy, którzy opowiadają o niedorzecznych żądaniach księcia, o wulgaryzmach, którymi obrzucał służbę. O tym, jak ludzie tracili pracę w Pałacu, bo mieli na twarzy bliznę lub pieprzyk, które obrzydzały księcia, lub dlatego, że założyli nylonowy, a nie jedwabny krawat.
Wcale nie lepsze zdanie mają o nim znajomi, współpracownicy, dziennikarze, byłe kochanki. "Nie ma nic gorszego niż siedzieć obok niego na kolacji. Opowiada upiorne dowcipy. Zgaduje, jaką bieliznę noszą inni goście. Bawią go poduszki-pierdziuszki" - to jedna z relacji.
Kiepskie poczucie humoru to nie najpoważniejszy zarzut. W książce dużo miejsca poświęcono miłosnym podbojom księcia, który miał prowadzić bardzo rozwiązły styl życia. Jako przedstawiciel brytyjskiej monarchii syn królowej Elżbiety dużo podróżował. Wykorzystywał swoją pozycję i spotykał się z niezliczonymi kobietami.
"W podrywaniu jest toporny. Jego ulubiona sztuczka to pocieranie twojego kolana pod stołem. Żaden z niego Casanova. Wydaje mu się, że jest zabawny, przystojny i bystry, ale nie jest. To nudziarz" - to inna opinia z książki.
Książę Andrzej nie pełni funkcji publicznych
Książę Andrzej zachowywał się bardzo beztrosko. Dlatego służby wywiadowcze różnych państw, w tym Rosji, miały bez trudu zdobyć kompromitujące go materiały, na przykład filmy z sypialni.
Z relacji zamieszczonych w książce wynika, że z jednej strony książę opowiada rubaszne żarty, a z drugiej oczekuje szacunku, ukłonu i zwracania się do niego per "jego książęca mość'.
"Nawet gdy nad ranem w jakimś barze tańczyliśmy na stole, to i tak przedstawiał się ludziom jako książę Yorku. Bardzo imponował mu ten tytuł i chciał, żeby na innych ludziach też robił odpowiednie wrażenie" - czytamy w książce.
Z powodu skandali już od wielu lat książę Andrzej nie pełni publicznych funkcji, został też pozbawiony wojskowych tytułów. To dlatego na pogrzebie królowej Elżbiety nie mógł pojawić się w mundurze.
Najnowsza biografia tylko utrwala fatalny wizerunek księcia. Recenzent "The Telegraph" napisał, że książka jest tak krytyczna, iż wręcz jednostronna. Spodziewał się nawet rewelacji o tym, że Jeffrey Epstein nie popełnił w więzieniu samobójstwa, ale że to książę zanudził go swoimi dowcipami na śmierć.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Reuters