Nalot policji na nielegalnie otwarty salon piękności. Klienci uciekali wyjściem ewakuacyjnym

Źródło:
ENEX, Southw Wales Argus

W Walii obowiązuje ścisły lockdown, ale nie powstrzymało to klientów od wizyty w nielegalnie otwartym salonie piękności. Gdy policja zrobiła na niego nalot, obecni w środku ludzie rzucili się do panicznej ucieczki. Całe zdarzenie nagrała kamera monitoringu. Właściciel lokalu został ukarany grzywną.

Do zdarzenia doszło 16 stycznia. Tego dnia policja została wezwana do salonu piękności na Glyndwr Road w mieście Wrexham na północy Walii. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, zobaczyli klientów wchodzących przez frontowe drzwi do lokalu oferującego strzyżenie i usługi opalania w solarium. Sami policjanci nie zostali jednak wpuszczeni. Gdy próbowali dostać się do środka, z salonu poprzez tylne drzwi zaczęli uciekać klienci.

Na nagraniu zarejestrowanym przez kamerę monitoringu widać osiem osób wybiegających z budynku przez wyjście ewakuacyjne. 

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Po wejściu do lokalu policjanci odkryli, że łóżka opalające były dopiero co używane i wszystko wskazywało na to, że w salonie, mimo zakazu, przeprowadzano zabiegi kosmetyczne. 

"Zachowują się nieodpowiedzialnie, narażając życie swoich klientów"

Funkcjonariusze na miejscu zastali właściciela, który otrzymał 1000-funtową karę za "rażące naruszenie przepisów dotyczących koronawirusa". Ukarano też troje klientów salonu piękności, poszukiwane są też pozostałe osoby zarejestrowane na nagraniu.

- Firmy, które lekceważą przepisy, zachowują się nieodpowiedzialnie, narażając życie swoich klientów, pracowników i całej społeczności - stwierdził inspektor Aled George z walijskiej policji. Jak dodał, "to naprawdę trudny okres, ale większość biznesów i mieszkańców postępuje właściwie, przestrzegając restrykcji wprowadzanych przez walijski rząd". - Chcielibyśmy im podziękować za wsparcie. Przestrzegając przepisów, ratujemy ludzkie życie i chronimy system ochrony zdrowia - zaznaczył funkcjonariusz. 

Koronawirus w Wielkiej Brytanii

Walia przed świętami miała najwyższy wskaźnik zakażeń koronawirusem w całym Zjednoczonym Królestwie. Dlatego zdecydowano się tam wprowadzić ścisły lockdown, z zakazem wychodzenia z domu włącznie.

W Walii potwierdzono do tej pory około 190 tysięcy infekcji i ponad 4,6 tysiąca zgonów pacjentów z COVID-19. W całej wielkiej Brytanii odnotowano łącznie 3,7 miliona zakażeń - to najwięcej w całej Europie (nie licząc Rosji). Kraj ten we wtorek także jako pierwszy w Europie zanotował ponad 100 tysięcy ofiar śmiertelnych pandemii. Niemal jedna czwarta z tej liczby zmarła w ciągu ostatnich trzech tygodni.

Autorka/Autor:momo//now

Źródło: ENEX, Southw Wales Argus