"Będę tak chodził, dopóki ludzie będą wpłacali". Wpłacili już ponad 28 milionów funtów

Źródło:
TVN24
Rozmowa z kpt. Thomasem Moorem, który zebrał miliony funtów
Rozmowa z kpt. Thomasem Moorem, który zebrał miliony funtów
TVN24
Rozmowa z kpt. Thomasem Moorem, który zebrał miliony funtówTVN24

Nagle okazało się, że pieniądze wpłacają ludzie z całego świata. Kwota rosła i rosła przechodząc moje najśmielsze oczekiwania. Nigdy nie spodziewaliśmy się, że osiągniemy coś takiego. To niewiarygodne i dziękujemy każdemu, kto pomógł – mówi w rozmowie z TVN24 kapitan Thomas Moore, weteran, który po prostu chodząc, zebrał dla brytyjskiej publicznej ochrony zdrowia ponad 28 milionów funtów.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Thomas Moore, emerytowany kapitan brytyjskiej armii, który obecnie porusza się przy pomocy chodzika na kółkach, niespełna dwa tygodnie temu ogłosił w internecie, że przed przypadającymi 30 kwietnia setnymi urodzinami zamierza sto razy pokonać 25-metrową trasę wokół swojego ogrodu, chcąc w ten sposób przekonać ludzi do wpłacenia datków na NHS. Zebrał już ponad 28 milionów funtów.

Kapitan Thomas Moore do wojska trafił w wieku 20 lat. Służył w Indiach i Birmie. Trudno mu wskazać, które wspomnienie z tamtych czasów było dla niego najważniejsze. - Pamiętam jak dzisiaj, kiedy po naborze po raz pierwszy założyłem mundur. Armii brakowało ludzi więc od razu skierowano nas na szkolenie, a potem na front – mówi weteran w rozmowie z Marcinem Łuniewskim.

99-latek często pozuje do zdjęć z medalami. Tłumaczy, że jeden z nich to gwiazda Birmy, którą otrzymał za walkę z Japończykami. Kolejny to medal wojenny 1939-1945, a ostatni to medal zwycięstwa. – Jestem bardzo dumny, że mogę je nosić – podkreśla.

"Będę chodził, dopóki ludzie będą wpłacali pieniądze"

Jego córka Hannah Ingram wyjaśnia, że pomysł pokonywania 25-metrowej trasy w ogrodzie wziął się z tego, że przeszedł operację wymiany biodra. - Musiał przejść rehabilitację, a jej częścią było chodzenie. Kupiliśmy mu więc chodzik. Zimą ojciec chodził po pokoju, bo na zewnątrz było za zimno. Jednak gdy dwa tygodnie temu nastał przepiękny wiosenny poranek, wyszedł z chodzikiem na dwór i tak to się zaczęło – tłumaczy.

Weteran początkowo miał nadzieję, że uda mu się zebrać tysiąc funtów, ale jego akcja nieoczekiwane zyskała niesamowitą popularność. - Nagle okazało się, że pieniądze wpłacają ludzie z całego świata. Kwota rosła i rosła przechodząc moje najśmielsze oczekiwania. To tak jakby 27 milionów ludzi wpłaciło jednego funta. Nigdy nie spodziewaliśmy się, że osiągniemy coś takiego. To niewiarygodne i dziękujemy każdemu, kto pomógł – mówi Thomas Moore.

W związku z powodzeniem akcji ponad 500 tysięcy osób podpisało się po petycją, by emerytowanemu kapitanowi nadać tytuł szlachecki. On sam mówi, że jeśli królowa się na to zgodzi, powie jej: "Wasza królewska mość, jestem zaszczycony". - Myślę, że tak się jednak nie stanie, chociaż sir Thomas Moore brzmi bardzo ładnie – dodaje.

Weteran ogłosił w internecie, że przed przypadającymi 30 kwietnia setnymi urodzinami zamierza sto razy pokonać 25-metrową trasę wokół swojego ogrodu. - Będę chodził, dopóki ludzie będą wpłacali pieniądze na naszą sprawę. Ile by to nie zajęło – zapowiada.

W rozmowie z dziennikarzem TVN24 Marcinem Łuniewskim podziękował również Polsce. - Zawsze miałem ogromny szacunek do Polaków. Gdy mieszkałem w Kent miałem świetne kontakty z Polakami i uważałem ich za bardzo szczerych, dobrych i honorowych ludzi. Cudownie było mieszkać obok nich – wspomina.

Autorka/Autor:asty/kab

Źródło: TVN24