Dziewięć akcji ratunkowych w Karkonoszach. Jedna trwała pięć godzin

516631361_1029419769355996_2734929963040234152_n (1)
Awaria śmigłowca TOPR
Źródło: TVN24
Ratownicy Grupy Karkonoskiej GOPR w sobotę aż dziewięć razy interweniowali w związku z wypadkami wśród turystów. Najbardziej wymagająca akcja trwała pięć godzin.

O sobotnich działaniach ratownicy poinformowali w mediach społecznościowych. Opisali dwie z dziewięciu akcji ratunkowych.

Pierwsza z nich miała miejsce w Rudawach Janowickich, w rejonie skały Malinowej. "W wyniku upadku z wysokości, poszkodowany doznał obrażeń okolicach kręgosłupa i miednicy. Po udzieleniu pomocy, został zabezpieczony, przetransportowany i przekazany zespołowi ratownictwa medycznego" – czytamy w komunikacie Grupy Karkonoskiej GOPR.

Gorąco na szlakach

Szczególnie trudna była wieczorna akcja w rejonie Śnieżnych Stawków. Do wypadku doszło na zielonym szlaku prowadzącym pod Śnieżne Kotły. Zadysponowano tam ośmiu ratowników.

"Po dotarciu do poszkodowanej, udzieleniu pierwszej pomocy i zabezpieczeniu urazu, rozpoczęliśmy ewakuację w trudnym, górskim terenie. Poszkodowana została przetransportowana do Schroniska pod Łabskim Szczytem, a następnie dalej – poza obszar górski" – relacjonują ratownicy. Jak podkreślają, cała akcja trwała pięć godzin i wymagała "dokładnej koordynacji, wykorzystania kilku środków transportu oraz dużego zaangażowania sił i środków".

Ratownicy ostrzegają przed wysokimi temperaturami panującymi obecnie w górach i apelują o przygotowanie się do wędrówek. "Pamiętajcie, by odpowiednio się nawadniać, zabrać nakrycie głowy, krem z filtrem, a także zwracać uwagę na naszych czworonożnych towarzyszy – one również odczuwają trudne warunki i potrzebują wody oraz odpoczynku" – wyliczają przedstawiciele GOPR.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: