Wielka Brytania zmaga się z nową falą koronawirusa, a liczba odnotowywanych zakażeń w całym kraju niezmiennie rośnie od maja, gdy miał miejsce największy od miesięcy spadek zachorowań na COVD-19. Mimo to rząd w Londynie zapowiedział w poniedziałek zniesienie niemal wszystkich restrykcji pandemicznych w najbliższych tygodniach. Skąd taki ruch? Odpowiedź zdaje się kryć w wykresach.
Z danych rządowego sztabu kryzysowego (COBR) wynika, że choć Wielka Brytania zmaga się z nową falą COVID-19, a liczba zakażeń wirusem SARS-CoV-2 stale rośnie od maja, program szczepień przynosi na Wyspach oczekiwane rezultaty. Mimo niepokojących statystyk dotyczących nowych infekcji - średnia z minionego tygodnia wynosi ponad 25 tysięcy zakażeń (stan na 5 lipca) - inne kluczowe wskaźniki dają bowiem uzasadnione powody do optymizmu.
Po pierwsze - w ciągu ostatnich kilku miesięcy znacząco spadła liczba hospitalizacji chorych na COVID-19. Jak wskazują wykresy COBR, w połowie stycznia liczba pacjentów z koronawirusem, którzy wymagali leczenia w szpitalu, sięgała blisko 40 tysięcy. Tymczasem 1 czerwca liczba osób hospitalizowanych wynosiła w Wielkiej Brytanii jedynie 1905.
Po drugie - gwałtownie spadła śmiertelność brytyjskich pacjentów z COVID-19. W najgorszym momencie na początku roku dzienna liczba zgonów w Wielkiej Brytanii przekroczyła pułap 1800. Średnia z ostatnich siedmiu dni (stan na 5 lipca) to 18 przypadków śmiertelnych.
Wyjaśnieniem tego stanu rzeczy wydają się być statystyki dotyczące szczepień na Wyspach. Do niedzieli włącznie pierwszą dawkę szczepionki otrzymało 45,35 miliona Brytyjczyków, a w pełni zaszczepionych jest 33,73 miliona obywateli. Stanowi to odpowiednio 85,1 oraz 64 procent dorosłych mieszkańców kraju.
Plan całkowitego zniesienia restrykcji
W obliczu tych danych brytyjski premier Boris Johnson przedstawił w poniedziałek plan zniesienia społecznych i gospodarczych restrykcji w Anglii wprowadzonych w związku z pandemią COVID-19.
Przejście do ostatniego etapu "otwarcia kraju" zakłada: - zniesienie ograniczeń w kontaktach społecznych (ludzie będą mogli spotykać się w grupach dowolnej wielkości, w pomieszczeniach zamkniętych i na otwartym powietrzu), - zniesienie obowiązku utrzymywania dystansu co najmniej jednego metra w prawie wszystkich miejscach, z wyjątkiem takich jak lotniska, - możliwość wznowienia działalności przez wszystkie pozostałe przedsiębiorstwa, w tym kluby nocne, - brak ograniczeń w liczbie widzów na imprezach masowych, - zniesienie obowiązku zasłaniania twarzy w sklepach i w transporcie publicznym, - zniesienie wymogu pracy z domu, tam, gdzie to możliwe, - zniesienie limitów osób odwiedzających pensjonariuszy domów opieki.
Rząd postanowił również, że nie będzie wprowadzał certyfikatów, które potwierdzałyby, że dana osoba jest zaszczepiona lub ma negatywny wynik testu na obecność koronawirusa jako wymogu wejścia do pubów, barów i restauracji lub innych miejsc. Johnson zapowiedział także, że w najbliższym czasie zostaną ogłoszone nowe zasady podróży zagranicznych, które będą pozwalały osobom w pełni zaszczepionym podróżować do krajów oznaczonych na żółto bez konieczności odbycia kwarantanny po powrocie.
Zgodnie z wizją zarysowaną na konferencji prasowej przez szefa rządu, obostrzenia mają przestać obowiązywać za dwa tygodnie, dokładnie 19 lipca. To - jak zapowiedział Johnson - test, który ma sprawdzić, czy szybka akcja szczepień przeciw koronawirusowi zapewnia wystarczającą ochronę przed nowym, bardziej groźnym, wariantem Delta. Ostateczna decyzja w tej sprawie ma zapaść w przyszłym tygodniu, po analizie kolejnego zestawu danych.
Jak podkreśla agencja Reutera, Johnson liczy na to, że program szczepień, który spowodował spadek hospitalizacji w kraju mimo rosnącej liczby zakażeń, zapobiegnie przytłoczeniu służby zdrowia przez kolejną falę COVID-19. Jak zwraca uwagę agencja, brytyjski premier odpowiada za politykę zdrowotną jedynie w Anglii. W przypadku Szkocji, Walii czy Irlandii Północnej tempo znoszenia restrykcji ustalają tamtejsze rządy. Stąd wspomniane plany dotyczą wyłącznie tej pierwszej.
Jeśli nie teraz, to kiedy?
- Musimy być ze sobą szczerzy. Jeżeli nie będziemy w stanie ponownie otworzyć naszego społeczeństwa w ciągu najbliższych kilku tygodni, w sprzyjającym nam czasie lata i szkolnych wakacji, musimy zadać sobie pytanie, kiedy będziemy mogli wrócić do normalności - mówił w poniedziałek Johnson. - Zrezygnujemy z restrykcji i pozwolimy, by ludzie sami podejmowali świadome decyzje dotyczące zarządzania wirusem - zapowiedział premier.
Ostrzegł jednak, że pandemia wcale się nie skończyła i jeszcze przed 19 lipca dobowe liczby zakażeń mogą sięgnąć 50 tysięcy. Ale, jak mówił, trzeba się nauczyć żyć z koronawirusem i w ramach tego rząd chce, aby nacisk przenieść z zakazów i nakazów na osobiste wybory ludzi i ich osobistą odpowiedzialność.
Johnson zapowiedział w poniedziałek, że celem jest, aby wszystkim dorosłym została zaoferowana możliwość przyjęcia pierwszej dawki szczepionki do 19 lipca. Oznacza to pewne przyspieszenie terminu, bo do tej pory celem był koniec lipca.
Koronawirus w Wielkiej Brytanii
W poniedziałek podano, że w ciągu ostatniej doby w całej Wielkiej Brytanii wykryto ponad 27,3 tys. nowych zakażeń koronawirusem, co jest drugim najwyższym bilansem od stycznia. Jednak o ile liczba zakażeń szybko rośnie i obecne bilanse sięgają już poziomu 40 proc. tych rekordowych z połowy stycznia, to liczby hospitalizowanych i zmarłych zwiększają się w niewielkim stopniu. W ciągu ostatniej doby zarejestrowano 9 zgonów z powodu COVID-19.
Dotychczasowy bilans pandemii w Wielkiej Brytanii to 4,93 mln wykrytych zakażeń i 128 231 zmarłych.
Źródło: tvn24.pl, Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Sandor Szmutko / Shutterstock