Łączna liczba ofiar śmiertelnych COVID-19 w Stanach Zjednoczonych przekroczyła we wtorek 200 tysięcy - wynika z danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore (JHU). Jak ostrzegają eksperci z Uniwersytetu Waszyngtońskiego, do końca roku zgonów w USA może być nawet dwukrotnie więcej.
W średniej tygodniowej w USA każdego dnia umiera obecnie 800 osób zakażonych koronawirusem - wynika z danych Agencji Reutera. Jest to spadek względem momentu szczytowego pandemii 15 kwietnia, kiedy to COVID-19 odebrał życie 2806 osobom.
Agencja Reutera zwraca uwagę, że na początku pandemii 200 tysięcy zgonów spowodowanych przez COVID-19 było przez wielu ekspertów zakładane jako maksymalna liczba ofiar koronawirusa. Taką opinię wyrażał między innymi główny epidemiolog kraju Anthony Fauci.
- 200 tysięcy ofiar działa bardzo otrzeźwiająco i pod pewnymi względami robi wrażenie - powiedział Fauci w rozmowie CNN. Wyraził również obawy przed nadchodzącymi zimowymi miesiącami, kiedy liczba zachorowań może się zwiększyć. Szczególny niepokój budzą stany, w których nie wdraża się zaostrzonych środków bezpieczeństwa - podkreślił.
Liczba ofiar może się podwoić
Najwięcej zgonów osób z koronawirusem zarejestrowano do tej pory w stanie Nowy Jork - 33 183, New Jersey - 16 196 i Teksasie - 15 254. Jedynym wchodzącym w skład USA terytorium, gdzie nie stwierdzono żadnych zgonów, jest Samoa Amerykańskie, zaś najmniej dotkniętym stanem jest Alaska, gdzie zmarło 45 zakażonych osób.
W przeliczeniu na 100 tysięcy mieszkańców najwięcej ofiar śmiertelnych odnotowano w USA w ciągu minionych siedmiu dni w Arkansas (wskaźnik 7,3), Missisipi (4,1) i na Florydzie (3,4).
Mimo spadającej śmiertelności zakażonych koronawirusem w USA - co według ekspertów jest wynikiem m.in. doskonalenia metod terapii oraz niższego wieku zakażonych - instytut IHME z Uniwersytetu Waszyngtońskiego prognozuje, że do końca roku liczba ofiar śmiertelnych pandemii może wynieść od 370 do 415 tysięcy. Prognoza oparta jest na założeniu, że ponowna fala zakażeń nastąpi zimą i na tym, że Amerykanie coraz gorzej przestrzegają zasad sanitarnych.
7 milionów zakażonych
W 28 stanach rośnie tempo wykrywanych dziennie przypadków. Ekspertów niepokoi również to, że odsetek testów na COVID-19 z pozytywnym wynikiem w 27 stanach przekracza próg 5 procent. Najlepsza sytuacja epidemiologiczna panuje w stanach: Maine, Vermont, Massachusetts, New Hampshire i Nowy Jork (stan ten notuje stały spadek liczby nowych przypadków i zgonów od końca maja). Odsetek testów potwierdzających SARS-CoV-2 jest w nich niższy niż jeden procent.
Najwięcej nowych przypadków SARS-CoV-2 w ciągu ostatniego tygodnia wykryto w Teksasie, Kalifornii i na Florydzie. Ogólnie w USA liczba potwierdzonych infekcji przekroczyła 7 milionów.
W poniedziałek grupa ochotników rozpoczęła wbijanie tysięcy małych amerykańskich flag w trawnik przed Pomnikiem Waszyngtona od strony Białego Domu. W ten sposób uhonorowane ma zostać 200 tysięcy Amerykanów zmarłych na COVID-19.
Źródło: Reuters, PAP