Szwedzki Urząd Zdrowia Publicznego podał w czwartek, że w Szwecji jedna trzecia zgonów na COVID-19, których bilans wynosi 1333, to pensjonariusze domów opieki. W Sztokholmie przebywające w nich starsze osoby to połowa ofiar śmiertelnych koronawirusa.
- Rozprzestrzenianie się koronawirusa w domach opieki dla osób starszych to poważny problem. Oczywiście istnieje wiele różnych przyczyn, ale chcemy dowiedzieć się, co głównie wpływa w takim środowisku na zakażenia oraz w jaki sposób można szybko im przeciwdziałać - oświadczył na konferencji prasowej główny epidemiolog Anders Tegnell.
W Szwecji co trzeci zgon w związku z koronawirusem dotyczy pensjonariusza domu opieki. W Sztokholmie nawet co drugi zmarły na COVID-19 przebywał w domu pomocy społecznej.
Co czwarty pracownik na umowie tymczasowej
W tym celu, jak poinformowano, Urząd Zdrowia Publicznego oraz Krajowy Zarząd ds. Zdrowia i Opieki Społecznej przeprowadza ankietę w domach opieki w Sztokholmie oraz w sąsiednim regionie. Wcześniej wśród możliwych przyczyn rozprzestrzeniania się koronawirusa wśród pensjonariuszy wskazywano brak wystarczającej ilości środków ochronnych oraz zbyt późną decyzję o testowaniu personelu. Krytycy podkreślali, że dopiero 1 kwietnia wprowadzono ogólnokrajowy zakaz odwiedzin.
Związki zawodowe wskazywały, że znaczenie mogą mieć niekorzystne warunki zatrudnienia opiekunów. Według gazety "Arbetet" co czwarty pracownik gminnego domu opieki jest zatrudniony na umowie tymczasowej, a co piąty na tak zwanej umowie na godziny. Wśród zatrudnionych panuje duża rotacja, a z powodu niskich pensji część osób może zwlekać z pójściem na chorobowe, które wynosi 80 proc. wynagrodzenia. W kierujących się ekonomicznym zyskiem prywatnych ośrodkach sytuacja może być gorsza.
W związku z licznymi zakażeniami koronawirusem w domach opieki w Sztokholmie Inspekcja ds. Zdrowia i Opieki Społecznej (IVO) zapowiedziała przeprowadzenie zdalnych kontroli. W Szwecji do czwartku potwierdzono 12540 przypadków koronawirusa. Zmarły 1333 osoby.
Źródło: PAP