Liczba zabójstw w kolumbijskim Medellin, które było swego czasu uznawane za najniebezpieczniejsze miasto świata, spadła do rekordowo niskiego poziomu - poinformowały w środę lokalne władze. - Bez wątpienia spadek przestępczości to efekt ograniczeń wprowadzonych w mieście w związku z epidemią koronawirusa - ocenił miejscowy sekretarz do spraw bezpieczeństwa Jose Gerardo Acevedo.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>
W marcu w Medellin odnotowano 18 zabójstw. - To historyczna liczba - ocenił miejscowy sekretarz do spraw bezpieczeństwa Jose Gerardo Acevedo. Jak podał dziennik "El Espectador", był to miesiąc z najniższą liczbą zabójstw w tym mieście od 40 lat.
W tym roku w Medellin odnotowano w sumie 86 zabójstw, o 44 procent mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
- Bez wątpienia spadek przestępczości to efekt ograniczeń wprowadzonych w mieście w związku z epidemią koronawirusa - powiedział Acevedo.
KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24.PL >>>
W całej Kolumbii odnotowano do czwartkowego przedpołudnia 1065 przypadków zakażenia koronawirusem. 17 osób zmarło.
Medellin uchodziło za najniebezpieczniejsze miasto świata
W latach 80. i 90. ubiegłego stulecia Medellin uchodziło za najniebezpieczniejsze miasto świata, za sprawą ulicznych gangów, lewicowych i prawicowych bojówek, a przede wszystkim - potężnego kartelu narkotykowego Pabla Escobara.
Tylko w jednym roku w Medellin zamordowano ponad sześć tysięcy osób.
Po śmierci Escobara i rozbiciu jego kartelu w Medellin nadal było niebezpiecznie i miasto miało jeden z najwyższych na świecie wskaźników zabójstw. Dopiero w tym stuleciu sytuacja zaczęła się poprawiać. W 2013 roku dziennik "Wall Street Journal" uznał Medellin, które nie szczędziło wysiłków, by zerwać z ponurą przeszłością, za najbardziej innowacyjne miasto świata.
Autorka/Autor: pp
Źródło: PAP